Psycho's love – Prolog



Nałożył kaptur na głowę.
Pragnął w ten sposób zakryć gniew wypisany na jego twarzy, którego nie dało się po prostu nie zauważyć. Resztką sił próbował powstrzymać się przed podjęciem dosyć drastycznych kroków.
Nie potrafił wytrzymać tego, że ktoś poza nim był w tak bliskiej relacji z tym irytującym, zielonowłosym bohaterem. Jedynie on mógł dotykać jego ciała, nawet jeśli owe muśnięcia polegały na zadawaniu chłopakowi cielesnego bólu. Uwielbiał go bić właśnie z tego powodu — mógł go dotykać poprzez uderzenia tyle ile chciał, dopóki ktoś z zewnątrz nie reagował.
Przecież nie podejdzie do niego jak gdyby nigdy nic, nie złapie za rękę, nie otuli wokół ramion, no i nie zrobi czegokolwiek romantycznego.
Nie tak nagle, przynajmniej.
Wolałby, aby wszystko było robione z powodu miłości, która powoli zaczęła się między nimi rodzić, a nie pod wpływem nieodpowiedniej chwili. A biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio ich relacje zaczęły się poprawiać… To zaczął zachowywać się nieco bardziej oczywiście.
Ale nie mógł stać spokojnie, kiedy ktoś znajdował się zaledwie parę centymetrów od jego ukochanego. Midoriya należał przecież do niego i nikt inny nie miał prawa na niego patrzeć. Nie mógł pozwolić, by ktoś mu odebrał tak wspaniałego chłopaka. Przecież między nimi było takiego uczucie, taka miłość… Takie ogromne pożądanie…
Nikt nie mógł im przeszkodzić i wejść z butami w ich relację.
Bakugou musiał poradzić sobie z każdym kto mógł być jego potencjalnym rywalem.
Zresztą był w stu procentach pewny, że Izuku czuje do niego dokładnie to samo tylko po prostu woli tego nie pokazywać. Przecież dawał mu tyle znaków, które mówiły o tym, iż między nimi coś iskrzy.
Na pewno go kochał.
Tyle razy już przecież pokazał tą miłość rozmawiając z nim…
Ale on… ma wokół siebie za dużo znajomych…
Nie może tyle mieć, bo kiedyś mogłoby się zdarzyć tak, że przestanie kochać swojego przyjaciela z dzieciństwa. Katsuki nie mógł na to pozwolić.
A tak całkowicie szczerze, pomijając te wszystkie urocze słówka czy myśli... To zaraz go coś rozkurwi.


4 komentarze:

  1. Czasem każdy potrzebuje zmiany. U mnie zmieniło się wszystko, gdy poszłam na studia medyczne. Teraz, gdy ukończyłam blog Zostanie Blizna, to czuję, jakbym zakończyła erę mojego życia. Nie wiem, czy będę jeszcze kiedykolwiek pisać, chociaż ostatnio spojrzałam na opowiadanie, które pisałyśmy razem i poczułam chęć, aby do niego wrócić.

    Gratuluję Ci znalezienia miłości, bardzo Wam kibicuję.

    Co do ilości niezakończonych opowiadań - bardzo chcę się do tego odnieść. Już od początku wiedziałam, że jesteś osobą bardzo kreatywną i masz dużo pomysłów, jednak każdy jeden pomysł, to nowe zobowiązanie, którego potem nie dałaś rady kontynuować. Ja miałam bardzo podobnie, kiedyś, jeszcze pod innym pseudonimem pisałam bardzo dużo opowiadań z tego samego powodu, co ty i nadal z każdym nowym serialem, fanfiction czy opowiadaniem w głowie kreuję scenariusze na kolejne utwory, jednak nie realizuję ich, bo wiem, że za chwilę pojawią się kolejne scenariusze i już nie będę miała chęci do pisania. Co innego było właśnie z Zostanie Blizna - tak się wciągnęłam w to opowiadanie i mimo wielu (z perspektywy czasu) niedociągnięć, nadal uważam to ff za mój osobisty sukces.

    Na koniec muszę cię zmotywować do pisania mojego ukochanego Daitan Ketsui! Mam nadzieję, że po ukończeniu obecnego Loving a Psycho zaczniesz pracę nad właśnie DK ;)

    Przesyłam buziaki,
    Sharona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, DK odeszło w moje zapomnienie, ale może za niedługo znów powróci mi wena na to opowiadanie! Szkoda by było nic już tam nie napisać, w gruncie rzeczy Shiro i Junichi dalej przecież dalej na mnie czekają! :3
      Dziękuję również za twoją opinię, jest dla mnie bardzo ważna <3

      Usuń
  2. O jezu, więcej BNHA, to radość dla mnie ogromna. Uwielbiam narracje ze strony Kacchana, który jest zawsze wściekły, nawet gdy jego myśli są nieprawdopodobnie urocze, niczym tutaj. Zaczyna się zdecydowanie ciekawie, bo wygląda na to, że Katsuki chyba nieco popadł w obsesyjność, zapewne z powodu rozumienia swoich uczuć. Coś też czuję, że cokolwiek tam zaszło z Izuku, mógł to odebrać totalnie inaczej niż jest rzeczywiście, co jeszcze bardziej mnie ciekawi.
    Co do opowiadań, to strasznie podziwiałam, że tyle ich rozpoczęłaś i do tej pory wydawałaś się je ogarniać. Chociaż faktycznie nawet mi się wydało to zbyt wiele.
    No cóż, może kiedyś jeszcze postanowisz do jakiś wrócić, zwłaszcza, że pogoń też brzmiała interesująco.
    W każdym razie i tak będę tutaj wpadać i czytać, jeśli będę znać serię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Loving a Psycho przyjmie się pozytywnie. Opowiadanie niestety będzie trudne i chcę je przemyśleć w każdym calu. Nie chcę oddać moim czytelnikom jakiegoś shitu, chcę by choć jedna długoterminowa praca była naprawdę fajna oraz ciekawa. Trzeba się więc niestety uzbroić w cierpliwość ;;
      Przepraszam za Pogoń, również miałam na nią ochotę, lecz zrozumiałam, że w sumie nie mam przemyślanej fabuły, ale może kiedyś... Coś napiszę! A to również tyczy się innych opowiadań c:

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥