Dwa światy [ 2 ]

 .



Po powrocie nie chciała rozmawiać z Jungmi. Siostra z kolei starała się zaczepiać nastolatkę na każdym kroku i wyłudzić od niej informacje na temat Ciasteczka. Doskonale wiedziała, że to ze względu na przyjaciela Chingyu dołączyła do prywatnego liceum. Dzięki wysiłkowi Jungmi mogła sobie pozwolić na osobisty wybór szkoły, choć wiązało się to z dodatkowym kosztem. 

Jungmi jednym słowem była najlepsza, ale mimo to Chingyu nie chciała na tą chwilę rozmawiać z nią o Jungkooku. 

Do pokoju licealistka weszła zaraz po powrocie ze szkoły. Od razu odpaliła również komputer, by zobaczyć czy przyjaciel jest już dostępny. Nie myliła się… Ciasteczko był online.

Dziewczyna przygryzła dolną wargę na wspomnienie namiętnego pocałunku chłopaka z seksowną uczennicą. Chingyu nie spodziewała się po nim takiego zachowania. Do tej pory wydawał jej się być normalnym nastolatkiem, któremu – tak jak jej – zależy na odnalezieniu jedynej i prawdziwej miłości. 

Jak bardzo myliła się co do jego osoby?

Po krótkim westchnięciu postanowiła zignorować jego obecność na aplikacji i sama odpaliła grę. Spoglądała na swój profil z lekkim rumieńcem. W opisie miała zapisany nick Jungkook wraz z dopiskiem o ich bliskiej relacji. Nie minęła nawet sekunda, gdy uświadomiła sobie, że po prostu usunęła zawstydzający tekst, który prawdopodobnie miał znaczenie wyłącznie dla nastolatki.   


Ciasteczko: 

Halo?


Zamrugała powiekami, odczytując wiadomość przyjaciela. Pod wpływem irytacji zacisnęła dłonie nad klawiaturą, ale nie odpisała mu. Po prostu czekała na to co dalej zrobi. W końcu pierwszy raz zetknął się z sytuacją, że grała w Dotę 2 bez niego.  


Ciasteczko: 

Dlaczego na mnie nie zaczekałaś? 


Miała ochotę spotkać go jutro w szkole i przywalić mu prosto w twarz za swoje zachowanie. Z drugiej strony nie miała prawa tak robić… Przecież Jungkook nie wiedział, że szykowała dla niego niespodziankę. Skąd miał wiedzieć, że to ona była dziewczyną, która wpadła na niego podczas wychodzenia z klasy? Miał prawo do tego, by nie zwrócić uwagi szarą myszkę taką jak ona.

Stokrotka była w końcu nieco inna… Była bardziej pewna siebie i nie wahała się wytykać błędów Jungkookowi. Prawdziwa Chingyu była jednak nieśmiała oraz bojaźliwa. 

   

 Ciasteczko:

Ej, dzieje się coś? 


— Nic się nie dzieje — mruknęła do siebie i wyłączyła w ustawieniach powiadomienia o nowych wiadomościach.

Właśnie rozpoczęła się gra, więc nie miała też już ochoty dalej rozmyślać nad Jungkookiem. Musiała skupić się na meczu: wybrać odpowiednią postać, a także pomóc współgraczom wygrać kolejną grę rankingową. 



W drodze do toalety dziewczynę zatrzymał narzeczony Jungmi, który zaledwie parę minut temu wrócił z pracy. Po śmierci rodziców dziewczyn Jimin od razu przyjął je pod swój dach i zajął się ich utrzymywaniem do momentu, w którym narzeczona nie znalazła dla siebie wymarzonej pracy. Dzięki samodzielności starszej siostry obydwie nie czuły się już problemem dla Parka, który w gruncie rzeczy nigdy nie patrzył na nie z tej perspektywy. 

— Cześć, mała — odezwał się, przerywając Chingyu podróż do łazienki. Dziewczyna w odpowiedzi ukłoniła się lekko. 

— Cześć — odparła spokojnie, a chłopak zmrużył powieki. 

— Jungmi mówiła, że coś się z tobą dzisiaj dzieje. 

— Wydaje jej się…

— No nie wydaje mi się — odparła starsza Kim oparta o framugę drzwi prowadzących do sypialni narzeczonych. — Coś się wydarzyło między tobą a tym całym Jungkookiem? 

Chingyu odwróciła wzrok, nie chcąc się wypowiadać. Nic nie mogło się ukryć przed Jungmi, która zbyt dobrze znała młodszą siostrę i wiedziała, gdy coś ją gnębiło. 

— Tylko nam nie kłam — wtrącił Jimin i podszedł do przyszłej żony, po czym objął ją ramieniem w talii. 

— Ech… — mruknęła licealistka, drapiąc się po włosach. — No bo wiecie, że lubię sobie z nim pograć, prawda? — Obydwoje kiwnęli ruchem głowy na znak zgody. — No i… Myślałam, że zrobię mu niespodziankę… 

— Zdenerwował się? 

— Gorzej… 

— Obraził cię?

— Nie poznał mnie, unnie — odparła Chingyu, czując, że do oczu napływają łzy. — Po prostu… Myślałam, że Jungkook od razu rozpozna mnie po głosie… Ja nie miałam takiego problemu… Przecież znamy się naprawdę wiele lat… 

— Przecież on nawet nie wie jak się nazywasz, Chin… — odpowiedział Jungmi i przybliżyła się do siostry. — Ukrywasz przed nim swoją prawdziwą tożsamość… 

Chingyu przycisnęła do klatki piersiowej ręcznik, a jej twarz pokryła się rumieńcem. Jungmi miała rację… 

— Chin…

— Oppa, a ty co myślisz? — Licealistka przerwała wypowiedź siostry i spojrzała na przyszłego szwagra. 

— Myślę, że żaden facet nie jest domyślny i musisz go poinformować, że jesteś jego przyjaciółką. Myślę, że od razu by się zmienił… Wiesz, nie zna cię na żywo i pewnie różnisz się od swojej osoby w internecie… 

— Jakbyś czytał mi w myślach… — mruknęła Chingyu. — Nie wiem co zrobić… Trochę mnie to boli… Wiecie, że mnie nie poznał… 

— Skarbie… — westchnęła Jungmi i przytuliła siostrę. — Ma do tego prawo, bo nigdy nie widział cię na żywo… 

Chingyu westchnęła głośno, po czym odsunęła się od starszej. Ukłoniła się przed rodziną i wreszcie udała się pod prysznic, by przemyśleć swoje zachowanie oraz sytuację, w której aktualnie się znalazła.

Bo czy miała w ogóle prawo ignorować przyjaciela? 



Przed snem Chingyu nie miała w zwyczaju przeglądać social mediów jak jej rówieśnicy. W porównaniu do nich wolała odłożyć telefon na bok i poczytać książkę. Nie zdążyła jednak sięgnąć na półkę po kolejny tom ulubionej serii, ponieważ telefon dziewczyny zaczął wibrować. Ku własnemu zdziwieniu podeszła do urządzenia i zerknęła na wyświetlacz. 

— Jungkook? — szepnęła do siebie, po czym odebrała połączenie od przyjaciela. Chłopak dzwonił do niej na prywatny numer tylko w nagłych sytuacjach, dlatego wolała dotknąć palcem zieloną słuchawkę. 

Halo? 

— No halo… — powiedziała, siadając na łóżku. — Dlaczego dzwonisz?

Jak to „dlaczego dzwonię”? Nie odpowiadasz na moje wiadomości cały dzień! Na dodatek nic nie piszesz co u ciebie… To w końcu twój pierwszy dzień w nowej szkole… Martwiłem się! 

— Yhm… Miałam bardzo zapracowany dzień — odparła dziewczyna. — Nie miałam czasu. 

Nie kłam…

— Nie kłamię! 

To dlaczego zaczęłaś grać beze mnie? Nigdy tak nie robisz… 

— Kiedyś musiał być ten pierwszy raz — odpowiedziała. 

Między parą zapadła długa cisza, pomimo której żadne z nich się nie rozłączyli. Nie potrzebowali rozmowy, by spędzać ze sobą czas. Chingyu wkrótce położyła się na łóżku, przyciskając telefon do ucha. 

— Chciałabym cię kiedyś zobaczyć, Jungkook — szepnęła dziewczyna po piętnastu minutach milczącej rozmowy. 

Kiedyś na pewno się spotkamy.

Chłopak ku zdziwieniu Kim odpowiedział na jej wypowiedź. 

— Ja…

Przecież całe życie nie będziemy się znali tylko internetowo.

Chingyu przełknęła ślinę, a po chwili podziękowała za rozmowę i po prostu się rozłączyła. Czy na pewno byłoby między nimi dobrze, gdyby się dowiedział kim naprawdę jest? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥