Twój Tytuł
Unravel • the • freedom
Slide 1

Starstruck 11

Niedziela • 21.04.2024 • K. & Chingyu
Slide 2

Niszczyciel 12

Poniedziałek • 22.04.2024 • K.
Slide 3

One Shot • Peeta x Katniss

Środa • 24.04.2024 • Chingyu
Slide 4

Wszystkie jej imiona 35

Piątek • 26.04.2024 • AnnFlo

20 lipca 2023

Gdy uczy cię serwować [ Shiratorizawa ]

 



Wakatoshi Ushijima


Jęknęłaś cicho, gdy chłopak nabrał głęboki wdech. Od pięciu godzin ćwiczyliście serwowanie, a wciąż nie potrafiłaś przebić piłki na drugą stronę ponad siatkę. Byłaś słaba z siatkówki i nie chciałaś polepszać swoich umiejętności w tym zakresie, ale chciałaś mieć wysoką ocenę z przedmiotu sportowego. Niestety na zaliczeniu miała być właśnie siatkówka i egzamin z serwowania… 

O pomoc poprosiłaś wieloletniego przyjaciela, ale on raczej nie spodziewał się, że byłaś taką łamagą… Odwróciłaś wzrok, gdy serw po raz kolejny ci się nie udał. Nie chciałaś, by Ushijima widział cię w takim stanie… Pokazywałaś tylko swoje słabe strony, a zawsze chciałaś być w jego oczach… najlepsza. 

— Jeszcze raz, [Y/N]... — westchnął zmarnowany, a ty przygryzłaś dolną wargę. — Spróbuj jeszcze raz. 

— Nie chcę już! — jęknęłaś, chcąc odejść, ale Ushijima nieoczekiwanie zwrócił twoją uwagę swoim mocnym serwem. Poczułaś wtedy jak włosy zaczęły ci się poruszać pod wpływem wiatru. Z jaką prędkością leciała piłka? 

— Zrobimy z ciebie mistrzynię, [Y/N], wierzę w ciebie — Wakatoshi uśmiechnął się lekko. 

Jego mina wyrażała niezwykłą determinację. On naprawdę wierzył w to, co mówił. Westchnęłaś cicho, po czym kiwnęłaś głową. Jego obecność naprawdę bardzo ci pomagała. Postanowiłaś się nie poddawać. Dla siebie i… dla niego. Przecież tak bardzo się stara pomimo marnowania czasu. 



Eita Semi

— Nie spiesz się, [Y/N].

Przewróciłaś oczami i odrzuciłaś piłkę w bok. Miałaś serdecznie dosyć głupiej nauki serwowania. Przecież wcale ci na tym nie zależało! Na cholerę trener kazał ci podszkolić się w piłce siatkowej? Nigdy tego nie ćwiczyłaś, więc po co miało ci to być w klasie maturalnej. 

— Dajcie mi już święty spokój — warknęłaś zirytowana. 

— Mam totalnie gdzieś twoje podejście — odparł ostro Eita, zwracając na siebie twoją uwagę. Parsknęłaś pod nosem, gdy chłopak się zdenerwował. 

— Nie obchodzi mnie to, co mówisz. 

— Pokochasz siatkówkę — wtrącił. — Gdy pierwszy raz przebijesz piłkę na drugą stronę… totalnie się w niej zakochasz. 

— Nie interesuje mnie siatkówka! 

— Trener Washijo coś w tobie ujrzał — dodał, ignorując twoją wypowiedź. — Ja jeszcze tego nie dostrzegłem. Spokojnie, spróbuj chociaż raz zaserwować. Jestem pewny, że… Również to odkryję. 

— Nie puścisz mnie dopóki nie zaserwuję, prawda? — mruknęłaś zirytowana, ale widząc minę chłopaka, chwyciłaś do ręki piłkę w kolorze żółto-niebieskim. 

Spojrzałaś na jej kształt, a następnie podrzuciłaś lekko w górę. Nagle świat przestał istnieć. Byłyście tylko wy – ty i piłka. Wpatrując się w sportowy sprzęt, wykonałaś odpowiedni ruch ręki… niestety nie udało ci się przebić piłki na drugą stronę. Nim jednak zdążyłaś zrezygnować z dalszego trenowania, ujrzałaś poważną twarz Eity. 

— Sprawię, że staniesz się najlepszą siatkarką. Masz talent, [Y/N]. 




Leon Ohira

Przez pierwsze dziesięć minut nie miałaś zamiaru odezwać się do członka drużyny Shiratorizawy. Byłaś wściekła, że przyznali ci zawodnika, z którym nigdy nawet słowa nie przegadałaś! Zresztą w czym miałby ci Leon pomóc? Nie był najlepszy w serwowaniu… Przecież gdyby Ushijima cię uczył… 

— Gotowa, [Y/N]? — zapytał chłopak, wyrywając cię z zamyślenia. Prychnęłaś pod nosem, a następnie ustawiłaś się za linią boiska. Licealista stał natomiast po drugiej stronie pola do gry i przygotował się do ewentualnego odbioru. 

— Co ty robisz? — zadałaś pytanie. Przecież miał cię nauczyć serwować! — To pieprzony żart? 

— Dlaczego miałbym żartować? 

— Jak chcesz mnie nauczyć serwować bez serwowania?!

— Nie nauczę cię serwowania, pokazując ci technikę przez cały czas — westchnął, drapiąc się z tyłu głowy. Starał się nie reagować na twoje zdenerwowanie. Był cały czas opanowany. 

— W jaki sposób? — zapytałaś zirytowana. 

— Serwuj. Będziesz tak długo przerzucała piłkę na drugą stronę dopóki nie wyjdzie ci odpowiednia technika. 

— Skąd będę miała wiedzieć, że dobrze technikę opanowałam?! 

— Jeśli nie odbiorę choć jednej piłki, wtedy uznamy, że się nauczyłaś. 

Otworzyłaś szeroko usta, nie potrafiąc uwierzyć w to co mówił. Miałaś tylko sprawić, żeby nie przyjął? Bez problemu! Byłaś najlepszą zawodniczką w dziewczęcej drużynie siatkówki! Na spokojnie byłaś w stanie zaserwować, aby nie odebrał…

Choć jak się okazało – niekoniecznie… 

A Leon… no cóż… zaimponował ci…




Satori Tendou

Dłuższą chwilę trzymałaś w rękach piłkę, bojąc się ją odbić. Przydzielili ci do trenowania najgorszą (twoim zdaniem) osobę. Od zawsze bałaś się Tendou. Nawet jeśli znałaś go od dzieciństwa, starałaś się go unikać najczęściej jak tylko mogłaś. Niestety w liceum pierwszy raz w życiu musiałaś z nim spędzić czas sam na sam. 

— Ziemia do [Y/N]!

Krzyk chłopaka wyrwał cię z zamyślenia. Natychmiast drgnęłaś i podrzuciłaś piłkę do góry. Niestety nie dałaś rady przebić jej na drugą stronę siatki… Sport nie był twoją silną stroną… 

— P-Przepraszam… — jęknęłaś cicho, a on nabrał sporo powietrza, po czym podszedł do ciebie i stanął tuż za tobą. Drgnęłaś, czując jego ciało blisko swojego. — C-Co ty…

— Chcę cię nauczyć — odparł spokojnie, po czym nachylił się nad tobą i uśmiechnął od ucha do ucha. — Zajmie nam to sporo czasu, więc nie obijajmy się. 

Kiwnęłaś od razu. Pragnęłaś jak najszybciej nauczyć się serwować, by już nie musieć przebywać z nim w takiej bliskiej pozycji. Gdy znów nie udało ci się zaserwować, odszedł kawałek. Odchylił głowę do góry. 

— Długa droga przed nami — odparł wyraźnie zadowolony. — Ale nie martw się. Nie pozwolę ci, abyś ośmieszyła naszą szkołę. Staniesz się najlepszą zawodniczką, której serwów będzie się bał każdy. Nawet ja. 




Tsutomu Goshiki

— Dobra! — krzyknął entuzjastycznie, zwracając na siebie twoją uwagę. Podniosłaś prawą brew. Czy naprawdę musiałaś trenować właśnie z nim? Goshiki był jedną z ostatnich osób, które myślałaś, że zostaną wybrane do trenowania serwów. 

— Nie krzycz tak, błagam… — jęknęłaś, a on kiwnął głową eneregicznie. 

— Spokojnie, [Y/N]! Jestem w tym naprawdę dobry, możesz mi wierzyć! 

— Mhm…

Nabrałaś sporo powietrza, po czym uderzyłaś piłkę, by odbić ją od podłoża. Trener stwierdził, że powinnaś poćwiczyć serwowanie skośnych piłek. Mężczyzna miał na celu przede wszystkim ujrzeć zaskoczenie na twarzach przyszłych przeciwniczek. W końcu znana byłaś z serowania prostego, lecz mocnego. 

Goshiki podszedł po drugą piłkę, a następnie ustawił się obok ciebie i pokazał odpowiednią technikę. Przez krótką chwilę wpatrywałaś się w niego, nie potrafią oderwać wzroku. Nie spodziewałaś się, że wykona serw tak idealnie… 

— Teraz ty — zwrócił twoją uwagę, po czym szybko pobiegł na drugą stronę boiska. — Nie możesz we mnie zaserwować! Staraj się to zrobić na skos!

 — Łatwo się mówi… — mruknęłaś pod nosem, a on poklepał się po klatce i przyjął postawę do przyjęcia. — Cholera…

Nabrałaś sporo powietrza do płuc i zamknęłaś oczy. Musiałaś za wszelką cenę się skupić. Chciałaś być najlepsza. Po otwarciu oczu skupiłaś wzrok na chłopaku. Nie mogłaś w niego zaserwować. Jednocześnie nie mogłaś spojrzeć w miejsce, w które miała piłka spaść. 

Przygryzłaś dolną wargę, po czym uderzyłaś piłkę. 

— Udało się, [Y/N]! — krzyknął entuzjastycznie Goshiki, a ty zamrugałaś zaskoczona powiekami. Naprawdę udało ci się za pierwszym razem?




Kenjiro Shirabu 


Już po pierwszym nieudanym serwie odechciało wam się współpracować. Zirytowany twoim brakiem umiejętności Kenjiro wściekł się, a ty w odpowiedzi pokazałaś mu środkowy palec. Choć nigdy wcześniej nie rozmawialiście, pierwszy wspólny trening okazał się być jednym wielkim niewypałem. 

— Po cholerę się zgłosiłam — jęknęłaś, po czym kopnęłaś piłkę. Shirabu od razu zareagował na twoje zachowanie. 

— Ogarnij się, dziewczyno! — warknął wściekły, będąc po drugiej stronie siatki. — Nikt cię tu nie trzyma na siłę, więc łaskawie albo się ogarniesz albo spierdalaj. 

Zamrugałaś parę razy powiekami, a następnie prychnęłaś. Nie mogłaś uwierzyć, że ten chłopak podniósł na ciebie głos! Podeszłaś do niego i popchnęłaś w jego stronę piłkę. 

— Masz — mruknęłaś. Nim jednak odeszłaś, Shirabu chwycił cię za nadgarstek i mocno przytrzymał. 

— Możesz mieć do mnie urazę, ale daj szansę siatkówce — mruknął, gdy wreszcie ochłonął. — Zaczniemy od jednej z trudniejszych stron tego cudownego sportu. Serwowanie. 

— Nie chcę — odparłaś, a on zmrużył powieki. 

— Serwuj! — krzyknął nieoczekiwanie. — Jeśli nie uderzysz piłki, nie zobaczymy czy będziesz się do tego nadawała! 

— Kurwa. 

Przygryzłaś dolną wargę i odebrałaś piłkę z powrotem. Udałaś się na koniec boiska i stanęłaś za linią. Kenjiro wcześniej pokazał ci technikę, ale jego słowa kompletnie wyparowały z twojej głowy. Jak miałaś niby ją uderzyć? W którym momencie? 

— Kurwa — syknęłaś po raz kolejny, a następnie podrzuciłaś piłkę do góry. 

To było cudowne. 




Taichi Kawanishi

Rozejrzałaś się wokół, starając się jednocześnie zwrócić na siebie uwagę jedynej osoby przebywającej na boisku. Niestety chłopak, z którym miałaś odbyć trening, perfidnie cię ignorował. 

Co mam zrobić?, pomyślałaś zestresowana, lecz ostatecznie nie zdobyłaś sie na odwagę, aby do niego zagadać. Na szczęście Kawanishi już po chwili sam do ciebie podszedł i podał ci piłkę. 

— T-Tak? — zapytałaś, a on ruchem głowy kazał ci stanąć za linią boiska. Przełknęłaś głośno ślinę, gdy wykonałaś jego polecenie. Chłopak spokojnie stanął tuż obok ciebie i przyjął odpowiednią technikę do serwowania. 

Po raz kolejny nerwowo rozejrzałaś się po boisku. Taichi odsunął się odrobinę, co sprawiło, że poczułaś się… odtrącona? Miał zamiar cię trenować z takiej odległości?  

— P-Przepraszam, ale…

— Jestem beznadziejny… 

Wytrzeszczyłaś oczy, a jego wypowiedź nie potrafiła do ciebie dojść. Czy on właśnie się… uznał się za beznadziejnego? Patrzyłaś na jego smutną twarz, niedowierzając. 

— C-Co ty mówisz? — zapytałaś zaskoczona. 

— Nie wiem czy jestem w stanie ci pomóc… — szepnął, wpatrując się w piłkę. — Obiecałem to twojemu bratu i naprawdę chciałbym, ale… 

— Nie ma ale! — przerwałaś mu nieoczekiwanie. Drgnęłaś, gdy uświadomiłaś sobie, że krzyknęłaś. Przygryzłaś dolną wargę, po czym odwróciłaś wzrok. — N-Nie chcę innego trenera… B-Będziesz najlepszy…

— Naprawdę tak uważasz?

— Wybrał cię mój brat, więc… tak — odparłaś z lekkim uśmiechem, a on wykonał ten sam gest. 




Hayato Yamagata

Siatkarz przyjął pozycję do przyjęcia po drugiej stronie boiska. Zawiązałaś z tyłu kucyk, by osiągnąć większe skupienie. Yamagata był libero głównego składu drużyny Shiratorizawy. Dla ciebie oznaczało to jedno – był najgorszym przeciwnikiem do nauki serwowania. Chłopak odbierał wszystkie zaserwowane piłki drużyny dziewczęcej. 

— Jak mam niby zaserwować? — zapytałaś zirytowana, a on wzruszył ramionami. 

— Nie wiem — odparł od razu. — Nie potrafię serwować, jestem libero drużyny. Co prawda, prostą zagrywkę wykonam, ale nie licz na nic więcej. Mówiłem trenerowi, by wziął kogoś innego… 

— To ja ciebie wybrałam do pomocy — mruknęłaś. — Liczę na to, że mnie nauczysz. 

— Nie widzę innego sposobu niż próba serwowania. 

Kiwnęłaś głową. W pełni zgadzałaś się z jego zdaniem – ale mimo to chciałaś jego. Po pierwsze żywiłaś do niego uczucia, odkąd rozpoczęliście szkołę, a po drugie nie wyobrażałaś sobie trenowania w inny sposób. 

— Jeśli nie chcesz mnie zmienić — chłopak podrapał się z tyłu głowy — to zacznijmy trenować. Znasz podstawy, prawda?

— Yhm — odparłaś, przygryzając dolną wargę. 

Przez chwilę nie mogłaś uwierzyć w to, że treningi będziesz miała wyłącznie z nim. To brzmiało jak marzenie. Jednocześnie mogłaś poznać go lepiej i polepszyć swoje umiejętności. 

— Nie czekajmy. 

Twoje rozmyślenia przerwał głos chłopaka. Gdy ujrzałaś jego lekki uśmiech, podrzuciłaś piłkę do góry, a następnie ją uderzyłaś. Hayato bez problemu odebrał zagrywkę… Przed wami miał być długi trening. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥