Lunar loving [ 6 ]

 .


Rozmowa z Edwardem zajęła mi około dwóch godzin. Nie byłam jednak w stu procentach skupiona na naszym dialogu. W głowie miałam obraz wściekłego Jacoba, który w tym momencie miał przy sobie Bellę. Obawiałam się, że znów zaczną ze sobą więcej rozmawiać. Świadomość o ich relacji bardzo mnie stresowała i martwiła.  

— Może pora z nim pogadać o tym? — zapytał Edward, a ja odwróciłam się w stronę drzwi restauracji. Poczułam ludzki zapach mieszący się z wilczym. Wracali do nas. 

— Nie wiem, czy to cokolwiek zmieni — odparłam. 

Do wnętrza restauracji wszedł widocznie zawiedziony i zirytowany Jacob, a tuż obok niego kroczyła Bella z lekkim uśmiechem. Gdy podeszli do nas dziewczyna od razu wtuliła się w ukochanego. Spojrzałam kątem oka na zmiennokształtnego i przygryzłam dolną wargę. Para nie mogła się powstrzymać przed publicznym ukazywaniem sobie uczuć. Tego w nich nienawidziłam najbardziej, nawet jeśli Edward był moim przyjacielem. 

— Będziemy się zbierać — powiedziała Swan, po czym chwyciła partnera za rękę i wyprowadziła z pomieszczenia. Pożegnali się z nami krótkim „do zobaczenia”, zostawiając nas sam na sam. 

— Wszystko w porządku? — zapytałam niepewnie. 

Chłopak wciąż wpatrywał się w drzwi, którymi wyszła zakochana para. Przewróciłam oczami i skierowałam się w stronę swojego pokoju. Nim jednak zdążyłam wykonać pierwszy krok, Jacob chwycił mnie za nadgarstek. Spojrzałam na jego twarz, której wyraz zdradzał w dalszym ciągu irytację i zawód. 

— Możemy iść do ciebie? 

Zadał pytanie, a ja zamrugałam idiotycznie powiekami. Nie rozumiałam o co mu chodzi, a tym bardziej czego ode mnie oczekiwał. Rozmowa? Być może potrzebował się komuś wygadać w tym momencie. Kiwnęłam lekko.

Złączył nasze dłonie i pociągnął mnie w stronę wybranego pokoju. Nie potrafiłam zrozumieć o co mu chodzi. Przełknęłam głośno ślinę, gdy byliśmy już przed drzwiami. Dopiero w tym momencie przypomniało mi się, jak uprawialiśmy seks. Zatrzymałam się, a Jacob spojrzał w moje oczy. 

— Coś się dzieje? — zapytał. — Nie chcesz tego?

Rozchyliłam wargi, a następnie przygryzłam dolą wargę. Nie chcę? 

— Mhm… — odparłam, po czym sama zaprowadziłam go do środka. W tym momencie miał być znów tylko i wyłącznie mój. — Spróbujmy. 

 Jacob już po przekroczeniu progu pochylił się nade mną i poprowadził w stronę biurka. Obserwowałam jego twarz, nie wiedząc czego tak właściwie oczekuje. Czy aktualna sytuacja była dla niego wyłącznie zabawą? Przygryzłam dolną wargę, a chłopak pomógł mi zająć miejsce na blacie. Przez krótką chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, aż w końcu Black złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Dłońmi zaczął sunąć po moich biodrach. Zacisnęłam brwi. 

Czy to dobre rozwiązanie? 

Przygryzłam dolną wargę, po czym zarzuciłam ręce na szyję chłopaka, pogłębiając pocałunek. Wsunęłam język między jego usta, a Jacob bez chwili wahania odwzajemnił moją pieszczotę. Na przemian muskaliśmy delikatnie nasze wargi, by zaraz znów rozpocząć walkę o dominację. 

Pomimo tego, że nie rozumiałam dlaczego już drugi raz mieliśmy na siebie tak ogromną ochotę, nie miałam zamiaru kończyć naszych pieszczot. Czułam powoli rosnące między nami napięcie. Twarz Jacoba była lekko czerwoną, a oczy zamglone. Przygryzłam dolną wargę – tajemnicza substancja hamująca ruję przestała działać. Ja również zaczęłam czuć się tak, jak za pierwszym razem, gdy między mną a Blackiem doszło do stosunku. 

— Chodźmy na łóżko — odezwał się, po czym chwycił mnie na ramiona i przeniósł.

Delikatnie ułożył moje ciało na prześcieradle i znów złączył nasze usta. Polubiłam te pocałunki o różnej prędkości i sile jakie w nie wkładaliśmy oboje. 

— Podoba ci się? — zapytał, gdy odsunął się odrobinę od mojej twarzy. Spojrzał wprost w moje oczy i pogłaskał po głowie, schodząc na policzka, by móc je delikatnie pomasować. Ostatnim razem nie był tak czuły. 

Zaczęłam się zastanawiać co wydarzyło się między nim a Bellą? Co tak bardzo mogło na niego wpłynąć? 

— Nawet bardzo — odparłam, a chłopak zaczął ściągać ze mnie spodnie i koszulę. Tym razem nie zajmował się piersiami, zamiast tego niemal od razu wepchnął we mnie swoje palce. Na szczęście nie czułam praktycznie wcale dyskomfortu – Jacob poślinił nieco wcześniej dwa palce u dłoni. 

Jęknęłam, czując przyjemność rozchodzącą się po moim wnętrzu. Uczucie tego że Black mnie poznaje bardzo mnie podniecało. Nigdy nie czułam się tak pożądana. 

— Mogę wejść? — zapytał spokojnie, a ja kiwnęłam głową. 

Jacob nałożył na stojącego penisa ślinę i jeszcze na chwilę pobawił się przy wejściu palcami, aby trochę mnie odprężyć. Nie potrafiłam przy nim udawać, że jego dotyk nie doprowadza mnie do szaleństwa. 

Gdy tylko chłopak wszedł we mnie, czułam gorąc rozchodzący się po ciele. To było tak cholernie przyjemne. Każdy jego ruch, gdy wchodził we mnie i wychodził, sprawiał, że odlatywałam. 

Seks między nami był naprawdę wyjątkowy. Nie zaprzestaliśmy naszych zabaw wyłącznie na pozycji na misjonarza. Byłoby to… zbyt nudne. Co jakiś czas starałam się zdobyć dominację i doprowadzić go do szału za pomocą „jeźdźca”. On z kolei lubił odwracać mnie na brzuch, a następnie wchodzić we mnie i mocno się poruszać. 

W moim pokoju jęków nie było końca, ale czy nie powinnam mu odmówić? W końcu jedyną osobą, którą Jacob kochał, była Bella… 



Talon: Jestem podekscytowana napływem weny – od prawie tygodnia napisałam sporo zamówień na Wattpadzie, które oczywiście zostaną na tym blogu w przyszłości opublikowane. Teraz jednak idziemy zgodnie z kolejnością. Razem z K. mamy również wenę na sporo wspólnych opowiadań i te pomysły tak mi się podobają ♥ 

Komentarze

  1. Jestem ciekawa, czy to wszystko wydarzyło się przez brak działania tabletki, czy Jacob zaczął coś naprawdę czuć. Nie mogę się doczekać dalszej części! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥

Popularne posty