2 lipca 2022

Potęga rodziny – prolog

 .


02 marzec 2022

godzina 05:15

wioska liścia

ulica bohaterów wojennych, dom jednorodzinny


Nigdy nie spodziewał się, że obudzi go huk spowodowany wybuchem rakiety. Potrząsnął żoną, by ta również otworzyła oczy i pobiegł do okna, aby zapoznać się z sytuacją. Zaraz rozbrzmiał pierwszy alarm. 

— Co się dzieje?!

Kushina poderwała się z łóżka. Nie czekała na odpowiedź. Ruszyła w stronę łóżeczka śpiącego dziecka. Naruto był taki spokojny. Ze łzami w oczach chwyciła go na ręce. 

— Spakuję walizki — skomentował mężczyzna. 

Spojrzał na rodzinę i zacisnął mocno pięści. 

Rozpoczął się atak. 

— Zapewnię wam bezpieczeństwo. 

— Boję się!

Płacz dziecka przerwał ich dialog. Musieli się spieszyć. 

Minato wziął walizkę do ręki i zaczął szybko pakować pojedyncze ubrania. Zaraz po tym udał się do kuchni, by włożyć do bagażu puszki długoterminowe oraz butelki z wodą. 

Jego wzrok przykuł obraz zrozpaczonej żony czule całującej czoło ich dziecka. Starała się uspokoić chłopca, ale Naruto wiedział co się dzieje. Prawdopodobnie zdawał sobie sprawę lepiej niż sam dorosły. 

— Co my teraz zrobimy, Minato?

Pytanie kobiety sprawiło, że mężczyzna drgnął lekko. Nie wiedział, co powinien zrobić. Miał wiedzę, jak zachować się w trakcie niespodziewanego ataku, ale w praktyce ciężko było mu wykonać odpowiednią procedurę. 

Udać się jak najszybciej do schronu.

— Spakowałem was. Poprowadzę was wprost do miejsca, gdzie będziecie bezpieczni. Dalej będziesz musiała, Kushino, poradzić sobie sama — powiedział i bez chwili wahania objął jej drżące ciało. 

— Dlaczego sami?!

— Kushino… Kocham cię najmocniej na świecie… I naszego syna również… Ale moim obowiązkiem jest też walka o nasz dom… Nie ten w którym aktualnie stoimy… Lecz o naszą ziemię i przetrwanie konoszańskiego narodu. Muszę walczyć. 



Od Autorki: Co powiecie na tego typu opowiadanie? Minato w roli wysoko postawionego żołnierza, który jednocześnie pragnie uratować ojczyznę i rodzinę... Dajcie znać, czy podoba wam się taka wizja tej dwójki!

2 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawa historia. czekam na następne rozdziały, bo już ujęłaś mnie za serce <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł, choć dziwnie mi się czytało wzmiankę o placzacym niemowlaku, ktorego zapewne wystraszył huk ataku lub cokolwiek takiego, a tu zarzucasz tekstem; ze wiedzial co sie dzieje lepiej niz dorosly xD No, ale zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥