Twój Tytuł
Unravel • the • freedom
Slide 1

Starstruck 11

Niedziela • 21.04.2024 • K. & Chingyu
Slide 2

Niszczyciel 12

Poniedziałek • 22.04.2024 • K.
Slide 3

One Shot • Peeta x Katniss

Środa • 24.04.2024 • Chingyu
Slide 4

Wszystkie jej imiona 35

Piątek • 26.04.2024 • AnnFlo

9 marca 2021

Marzenie

 


Eldrie x Alice || Sword Art Online


Dźwięk ciężkich, metalowych trzewików roznosił się po ogromnym korytarzu.
Rozmowa jaką prowadzili od dwóch godzin, wciąż trwała. 
Pomimo ciemności nie potrafili oderwać od siebie oczu, które oświetlane były delikatnym blaskiem księżyca. Na szczęście dzisiejszego wieczoru pogoda na zewnątrz była przepiękna. Zapach jaki unosił się w powietrzu również wprowadzał rycerzy w przyjemny nastrój. 
— Piękna dziś pogoda, prawda Eldrie? — zapytała blondynka, uśmiechając się w stronę swojego ucznia, chcąc usłyszeć i jego opinię. 
— Jak najbardziej, Alice-sama — odpowiedział delikatnie zarumieniony, lecz uśmiech dziewczyny sprawił, że musiał na chwilę przystanąć. Położył dłoń na napierśniku w okolicach szybko bijącego serca i westchnął głośno, by choć na chwilę się uspokoić. 
Od początku rozmowy czuł się zestresowany. Miał ogromne trudności z dialogiem ze swoją mistrzynią, dlatego wolał unikać spotkań, które nie były określane mianem służbowym. Dzisiejszego wieczoru było jednak inaczej, ponieważ sam zaproponował blondynce spacer. 
Choć w dalszym ciągu nie potrafił się w pełni otworzyć...
— Alice-sama, nie jesteś już zmęczona? — Zadał pytanie, przystając oraz opierając się o parapet przy ogromnym oknie, wpatrując się jednocześnie w ten przepiękny księżyc. 
— Nie jestem — zaśmiała się dziewczyna, stając obok niego. — Dlaczego miałabym być? 
— A ja jestem — odpowiedział szczerze, lekko podnosząc kąciki ust do góry. Nie mógł spojrzeć w jej oczy, ale postanowił być szczerym. Wobec niej oraz wobec siebie. — Moim marzeniem jest zamieszkać kiedyś na niewielkiej wsi, zostać kowalem oraz spoglądać jak moje dzieci bawią się gałązkami drzew w rycerzy. Pragnę wyrwać się z tego krwawego miejsca bitwy i żyć szczęśliwie, nie bojąc się o życie mej ukochanej. 
— Eldrie, to wspaniały plan! — Alice uśmiechnęła się od ucha do ucha, chcąc klasnąć w rękawice, lecz w tym samym momencie mężczyzna chwycił ją w ramiona i przytulił. 
Dźwięk uderzonych o siebie zbroi znów rozniósł się po korytarzu, jednak tym razem ze zdwojoną siłą. 
— Alice-sama! — krzyknął, czując jak adrenalina napływa do jego krwi. — Pragnę, byś to ty, moja mistrzyni, zamieszkała razem ze mną! Chcę mieć z mistrzynią gromadkę dzieci! Marzę o tym, aby wyrwać ciebie, Alice, z tego piekła...
Gdy zwrócił się do niej nieformalnie, poczuł się niekomfortowo, lecz z drugiej strony wiedział, że nie ma już odwrotu.
— Eldrie... — wyszeptała, odwzajemniając jego uścisk. 
Lecz czy był to uścisk zgody, czy raczej odrzucenia?
Tego się obawiał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥