Twój Tytuł
Unravel • the • freedom
Slide 1

Starstruck 11

Niedziela • 21.04.2024 • K. & Chingyu
Slide 2

Niszczyciel 12

Poniedziałek • 22.04.2024 • K.
Slide 3

One Shot • Peeta x Katniss

Środa • 24.04.2024 • Chingyu
Slide 4

Wszystkie jej imiona 35

Piątek • 26.04.2024 • AnnFlo

17 lipca 2019

Bezpieczeństwo



Sasuke x Sakura || Naruto

Dziewczyna głośno wypuściła powietrze z ust chcąc podkreślić powoli rosnące zdenerwowanie. Ścisnęła mocniej telefon, by za chwilę dotknąć na ekranie czerwoną słuchawkę. Nie potrafiła już słuchać bzdur jakie jej znajomy właśnie wymyślał na temat jej ukochanego. Naruto zawsze był o niego zazdrosny, lecz oskarżając go o zdradę w postaci ucieczki, przesadził.
— Bajka wyssana z palca — warknęła pod nosem, chowając telefon do kieszeni skórzanej kurtki.
Znała Sasuke odkąd tylko pamiętała. Kiedyś najważniejsi dla siebie przyjaciele z dzieciństwa, a w tej chwili zakochana para. Brunet pomimo swego oschłego, a zarazem niezbyt towarzyskiego charakteru bardzo dbał o nią. Nigdy nie pozwolił by stała jej się krzywda, nawet jeśli bezpośrednio zagrażało jej niebezpieczeństwo. Zawsze stawał w obronie, a także nie bał się nadstawić policzka byleby tylko jej się nic nie stało.
Tym razem nie było inaczej.
Po raz kolejny zbliżyła odpalonego papierosa do ust i zaciągnęła się. Musiała w ten sposób wyładować stres oraz zdenerwowanie, jakie coraz bardziej narastało. Miała już dosyć wszelkich rozmów z blondynem – ciągle jej wmawiał, że Uchiha to drań tylko po to, aby mieć u niej jakiekolwiek szanse.
Sakura postanowiła sprawdzić dom ukochanego. Skoro on nie chciał jej widzieć to musiała zadziałać w inny sposób oraz samodzielnie sprawdzić co się dzieje. Decyzja o takim rozwiązaniu sprawy nie trwała długo. W gruncie rzeczy zajęło jej to parę chwil, kłótni w głowie ze swoją drugą połówką, i już była w drodze do rezydencji szatyna.
— Skoro on nie chce nic mi wytłumaczyć, to sama się wszystkiego dowiem — warknęła pod nosem.
Szczerze to trochę się przeraziła słowami przyjaciela, ale z drugiej strony nie chciała mu uwierzyć w takie bzdury. Ukochany na pewno od niej nie uciekł, nie zostawił jej samej z problemami i od tak nie porzucił.
Prawda?
Krocząc ku domu Sasuke, zaczęła nad tym wszystkim jeszcze bardziej rozmyślać. Szatyn był chłodną, lecz tak naprawdę bardzo czułą osobą. Dbał o nią, zabierał wszędzie gdzie tylko chciała... Patrzył na nią tymi ciemnymi, pustymi oczami, ale ona widziała w nich te tajemnicze, radosne iskierki.
Gdy po raz pierwszy je ujrzała – zrozumiała.
To ona była mu przeznaczona, a on jej.
I od tego czasu byli razem. Szczęśliwi, choć w dalszym ciągu się kłócili. Ale która para się nie kłóciła? Nawet tak idealne małżeństwo ich nauczyciela japońskiego, Kakashiego Hatake, często miewało kryzysy.
— Sakura, ogarnij się! — krzyknęła, stając w miejscu.
Spojrzała na ciemne, rozświetlone gwiazdami niebo i po raz kolejny westchnęła.
Nie była zmęczona, jednak chciała już w tej chwili wiedzieć co się działo z jej mężczyzną. Chciała go zobaczyć całego. Jak zawsze.
A gdy doszła do tej cholernej, ogromnej rezydencji ujrzała go, kłócącego się z nieznajomą kobietą. Zaalarmowana Sakura podeszła bliżej, lecz nie miała zamiaru ukazać swojej obecności. Miała zamiar go podsłuchać. Pierwszy raz w życiu. Ale ten pierwszy raz musiał kiedyś nadejść. Wsłuchała się więc w ich rozmowę.
— Sasuke-kun, nie możesz mnie teraz tak zostawić! — piskliwy głos rudej dziewczyny sprawił, że Haruno miała ochotę parsknąć ze śmiechu, lecz powstrzymała się słysząc tak poważne oskarżenia.
Zostawić inną?
Przecież był jej, do cholery.
— Ale Karin — zaczął zirytowany. — Między nami nigdy nic nie było.
— Było! — Zdeterminowany głos dziewczyny sprawił, że Sakurę nieco zamurowało. — Nie pamiętasz jak w pierwszej klasie liceum poszliśmy razem do łóżka? Byłam twoją pierwszą, czyż nie?
— No i co?
— To jest miłość!
— Jesteś świrnięta! — krzyknął, gdy ta próbowała się na nim uwiesić. — Teraz jestem z Sakurą i dobrze o tym wiesz! Zostawisz mnie w końcu w spokoju? Nasz pierwszy raz był zwykłą pomyłką, nic nie znaczącym incydentem...
— Zabiję ją...
Gdy dziewczyna wypowiedziała to zdanie Sasuke stał się całkowicie inną osobą. Nawet dwudziestolatka o różowym kolorze włosów nigdy go takiego nie widziała i odrobinę się przestraszyła. Nie wyszła jednak z ukrycia. Była ciekawa co z tego wyjdzie.
Chciał zostać jej rycerzem oraz znów ochronić?
— Wszystkich sobie zabijaj i morduj do woli, ale ją lepiej zostaw — warknął, szarpiąc ją mocno za włosy. — Chyba, że chcesz wylądować pod ziemią. Nie będę się przejmował tym, że jesteś kobietą. Każdego ścierwa się pozbędę, które jej zagraża, rozumiesz?
— Czemu? — Drżący głos rudej sprawił, że chłopak odpuścił. Uwolniona zaczęła się więc poprawiać. Nie mogła tak przed nim wyglądać. — Co ona takiego ma czego ja nie mam?!
— Jest moją kobietą i muszę dbać o jej bezpieczeństwo.
Sakura uśmiechnęła się pod nosem.
Tak, była jego.

4 komentarze:

  1. Dziwię się sobie, że dopiero teraz wpadłam na tą historię (głupia ja) i uważam jest jest przyjemna do przeczytania a zarazem taka kochana. I chociaż wiem, że nie przepadasz za SasuSaku to ekstra Ci wyszło *__*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, mój ulubiony typ do shipowania - oschły dupek i dziewczyna, którą będzie chronił <3
    Mam nagłą potrzebę, by skończyć pisać opko z Vegetą i Bulmą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vegeta jest taki mrau - no oschły dupek jakich mało! Z jego oschłością można wręcz zrobić parodię w pewnym momencie :D

      Usuń
  3. Czemu ja dopiero teraz odkryłam ten oneshot? Był taki przyjemny i miły do czytania ^^

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥