Twój Tytuł
Unravel • the • freedom
Slide 1

Starstruck 11

Niedziela • 21.04.2024 • K. & Chingyu
Slide 2

Niszczyciel 12

Poniedziałek • 22.04.2024 • K.
Slide 3

One Shot • Peeta x Katniss

Środa • 24.04.2024 • Chingyu
Slide 4

Wszystkie jej imiona 35

Piątek • 26.04.2024 • AnnFlo

16 lutego 2019

Potworna indywidualność




Kirishima x Bakugou || Boku no Hero Academia

Pierwszy raz w życiu Bakugou przyznał sam przed sobą, że w czasie walki jaką właśnie toczył jednocześnie cholernie się bał i chciało mu się płakać. Zawsze wkurzony, poirytowany oraz bezwzględny blondyn w tej chwili klęczał na ziemi tępo wpatrując się w akcję rozgrywającą się przed nim.
Jego znajomi z klasy toczyli właśnie zażarty bój z osobą po której nigdy nie spodziewał się takiej zmiany. Próbowali atakować wszystkim czym tylko mogli, lecz jednocześnie ograniczali się, by nie skrzywdzić... przyjaciela.
Kirishima Eijirou nieoczekiwanie podczas bitwy ze złoczyńcami zmienił się w siejącą zamęt utwardzoną bestię. W skutek złych emocji jego indywidualność wymknęła się spod kontroli, tym samym zapominając o swoim człowieczeństwie. Był bezmyślnym potworem, który nie poznawał najbliższych jego sercu osób.
— Kirishima! — Krzyk rannego Izuku rozniósł się po okolicy docierając również do bezsilnego Bakugou. Blondyn nie potrafił wykonać najmniejszego ruchu, nawet poruszyć palcem, ale głos kumpla z drużyny trochę go ocucił. — Uspokój się! Kacchan żyje, rozumiesz? Uratowałeś go, już wystarczy!
Zielonooki zrobił krok do przodu kierując się w stronę utwardzonego przyjaciela, który ciężko dychał. Przez chwilę wyglądało jakby toczył w swoim wnętrzu jakąś ciężką walkę, ale zaraz te myśli zostały brutalnie rozwiane, gdyż Eijirou ruszył na Deku.
Zaskoczony chłopak zacisnął mocno dłonie chcąc przyjąć na siebie kolejny silny atak, lecz wtedy tuż przed nim pojawił się Bakugou z wyciągniętą ręką.
— Zostaw to mi — warknął Katsuki, a w tym samym momencie wywołał wybuch. W momencie w którym pojawił się szary dym chwycił kumpla z klasy na ręce i uciekł gdzieś w bok. Nie chciał by kolejne osoby były ranne, zdawał sobie sprawę, że czerwonowłosy nawet teraz odczuwa niewyobrażalne wyrzuty sumienia. Przecież ten chłopak nie robi tego z własnej woli. — Od teraz nam nie przeszkadzajcie. Poradzę sobie sam, jasne?
W odpowiedzi ujrzał jedynie kiwnięcie głową.
— Dobra — mruknął blondyn, po czym wstał i kierując się w stronę szalejącej bestii zaczął ściągać z siebie ubranie bohatera. Pozostawił jedynie czarne spodnie, a na górną część ciała założył swój codzienny, szary t-shirt, który trzymał w jednej z kieszeni.
Pozostali uczniowie klasy bohaterskiej nie potrafili zrozumieć jego zachowania. Ten idiota szedł właśnie bez żadnego okrycia służącego za ochronę w stronę cholernie silnego Eijirou, którego utwardzona skóra potrafił przeciąć dosłownie wszystko. Nawet posłuszny Iida nie chciał się dostosować do polecenia Bakugou i już miał zamiar do niego podbiec, by go ochronić, ale w porę zatrzymała go ranna Uraraka leżąca na ziemi w morzu własnej krwi. Wykonała ten gest ostatkami sił.
— Nie przerywajmy mu...
Zemdlała, ale dzięki temu wszyscy postanowili zaufać najbardziej agresywnemu koledze. Był okropnym idiotą, ale znał Kirishimę najbardziej, więc może udałoby mu się go przywrócić do normalności?
— Co ty robisz? — warknął wkurzony Katsuki krocząc ku przyjacielowi patrząc na niego z niezwykłą wręcz pewnością siebie. — Wszystkich ranisz, debilu. — Zacisnął mocno pięści, gdy czerwonowłosy spojrzał na niego. — Nie czujesz tego jak bardzo się ciebie boją? — Zaśmiał się chcąc go sprowokować do jakiegoś działania. — Zaczynają cię nienawidzić...
— Bakugou! — Przerwał mu Kaminari, któremu słowa rówieśnika bardzo się nie spodobały. Przecież on również był bliskim Eijirou, czasem nawet wydawało mu się, że znał go lepiej niż sam Bakugou, ale nagle Todoroki położył dłoń na jego ramieniu w celu uspokojenia. — Ale...
—Poczekaj — mruknął Shouto kręcąc głową w prawo i lewo.
— Ale wiesz! — Wrzasnął nagle blondyn, którego twarz przybrała niespodziewany wyraz: w jego oczach pojawiły się łzy, a usta musiał zacisnąć, by nie wydobyć z siebie krzyku. — Pomimo tego jak nas dzisiaj zraniłeś chcemy byś do nas wrócił, do cholery! — Zbliżył się do czerwonookiego niebezpiecznie blisko i położył na utwardzonych policzkach swoje dłonie. Natychmiastowo poczuł na nich niewyobrażalny ból, gdyż mocno się poranił przez indywidualność przyjaciela, ale mimo to kontynuował. Nie liczyło się dla niego nawet to, że teraz wszyscy widzieli go takiego, ważny był sam Kirishima. — Wróć do mnie, idioto... — Westchnął zrozpaczony przyłożył własne czoło do twardego czoła chłopaka. — Przecież cię kocham.
Nagle czerwonowłosy gwałtownie odepchnął go od siebie i zaczął się ruszać na wszystkie strony jakby walczył sam ze sobą. Zaskoczony Bakugou nie wiedział za bardzo co powinien zrobić; stać oraz patrzeć, czy może znów zareagować?
— B... — wysapał nagle potwór stając niczym zamurowany. — Ba... — Uderzył się dosyć mocno w policzek. — Bakugou!
I w tym samym momencie indywidualność Eijirou zniknęła, a normalne ciało teraz bezbronnego chłopaka prawie upadło na gruzy, lecz w porę złapał go ranny blondyn.
— Urządzę ci piekło jak wrócisz debilu do normalności — mruknął na koniec przytulając nieprzytomnego Kirishimę do swojej klatki piersiowej.
Nareszcie ta bitwa się zakończyła.

3 komentarze:

  1. Wspominałam, że skończyłam nadrabiać BNHA dzisiaj? No to już wiesz!
    Nie wiem jak ty to robisz, ale czytając te opisy niemal widzę tę scenę perfekcyjnie w mojej wyobraźni.
    Przez ciebie nawet zaczęłam ich shipować XD.
    Chociaż w przyszłości nie pogardziłabym połączeniem Izuku i Bakugou ^^.
    Jestem ciekawa jak zareagowali inni, kiedy usłyszeli, że Bakugou kocha Kirishime. To było słodkie 🖤
    Tule, Shoshano

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mam wyczucie, haha :D
      Jestem szczęśliwa, że dobrze potrafisz to sobie wyobrazić, bałam się, że właśnie nie będzie to takie łatwe c:
      W ciszy ci powiem, że może kiedyś, kiedyś coś będzie i krótkiego... i być może dłuższego pod tytułem... On nie jest mój, debilu! Ale ciii!

      Usuń
    2. będę cichutko
      już nie mogę się doczekać *-*

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥