.
Zespół : BTS
Główni bohaterowie : Jeon Jungkook, OC
Pairing : JungkookxOC
Ostrzeżenia : -
Gatunek : Romans
Na podstawie: -
Dwa Światy #08.
Do mieszkania wbiegła, oddychając szybko. Przez całą drogę przygryzała dolną wargę, by nie wybuchnąć płaczem, ale jednak nie potrafiła dotrzymać ustalonego celu. Pocałunek Jungkooka, o którym zawsze marzyła, nie przebiegł tak jak powinien. Po pierwszy Jeon miał to zrobić z Stokrotką, to znaczy z Chingyu… ale jednak z przyjaciółką z internetu! Przecież to ją znał dłużej niż realną Kim. Dlaczego swoją drogą ją pocałował? Chingyu miała wiele pytań w głowie, ale na żadne z nich nie potrafiła sobie odpowiedzieć.
— Cholera! — krzyknęła, gdy zatrzasnęła drzwi domu.
— Chingyu? — Od razu w korytarzu pojawił się Jimin, który wycierał naczynia w uroczym, różowym fartuszku. — Co robisz tutaj tak wcześnie?
— Miałam skrócone lekcje… — odpowiedziała wymijająco.
— Płakałaś?
— Płakała?
Z kuchni wyszła też zmartwiona Jungmi. Chingyu spojrzała gniewnie na przyszłego szwagra, a ten przyłożył ręce do klatki w geście „To nie ja – ja nic nie wiem”. Uczennica westchnęła, po czym pokiwała głową.
— Nie płakałam… Po prostu… Zaszkliły mi się oczy i tyle… To przez wiatr.
— Lepiej nas nie okłamuj — mruknęła starsza siostra. — Od razu słychać, że kłamiesz. Mów, dlaczego płakałaś.
— Jungmi…
— No…
— Oj, bo Jungkook mnie pocałował, zadowolona?!
— To chyba dobrze? — odpowiedział Jimin, wciąż wycierając jedno naczynie. — W sensie zawsze tego chciałaś, prawda? — Siostry Kim spojrzały na niego. — No… Chciałaś z nim być, no nie? Czy coś źle zrozumiałem…
— Chciałam być z nim jako Stokrotka a nie Chingyu! — krzyknęła, a młode narzeczeństwo uniosło brwi. — W sensie jako Chingyu też! Ale… Ale to wszystko miało być inaczej… On miał od razu wiedzieć o tym, że Stokrotka to ja… Że ja to Stokrotka… Tyle lat mnie znał! Jako Chingyu znamy się tak krótko i prawie od razu mnie całuje? To chyba źle o nim świadczy…
— Kurde, laska, myślisz, że Jungkook nie ma teraz mętliku w głowie? — Zaczęła Jungmi wykopała narzeczonego z powrotem do kuchni, bo chłopak chciał się wtrącić do rozmowy.
— Czemu miałby mieć?
— Bo skoro Stokrotka była jego przyjaciółką, to jest mu źle, że jej jest źle, że nie spędza z nią tyle czasu, a nie chce z nią tyle czasu spędzać, bo zależy mu na Chingyu?
— Zależy mu na mnie?
— Na was obu! Chingyu, cholera! Ty i Stokrotka jesteście jedną osobą! — odparła starsza, po czym uśmiechnęła się w stronę siostry. — Musisz zrozumieć, że ten chłopak też kocha was obie. Po prostu na żywo wiesz, jak człowiek wygląda i lepiej go znasz… Ty jako Chingyu nie zakochałaś się w nim? — Chingyu przygryzła wargę i przytaknęła. — To nie bądź na niego zła… Ciesz się tym, że jest tobą zainteresowany. Zresztą pokochał Chingyu za to jaka jesteś.
— Ja…
— Teraz już nie możesz zaprzeczać! — krzyknął Jimin z kuchni. — Nie mogę się doczekać, by poznać na żywo to twoje Ciasteczko.
✯
Rozmowa z siostrą i jej narzeczonym sprawiła, że Chingyu miała w głowie jeszcze większy mętlik. Jungmi miała rację, mówiąc, że pokochał dziewczynę taką jaką była, ale z drugiej strony chłopak po prostu zapomniał o Stokrotce w tym wszystkim. Jak powinna się więc Chingyu zachować? Cieszyć się z pocałunku czy jednak zerwać kontakt?
Dziewczyna rzuciła plecak na podłogę, a następnie usiadła przy komputerze. Odpaliła urzązenie i zerknęła na wyświetlacz włączonego telefonu. Godzina czternasta. Do końca dnia miała jeszcze trochę czasu, więc dzisiaj mogła sobie nieco więcej pograć. Dzięki temu mogła też zapomnieć o pocałunku Jungkooka.
— Stokrotka, huh? — zapytała samą siebie.
Chingyu postanowiła się zalogować na poboczne konto. Tego dnia nie miała najmniejszej ochoty grać na nim, więc spojrzała tylko czy Jungkook jest dostępny. Kim była ciekawa, jak chłopak będzie się zachowywał po pocałunku.
— Cholera… — jęknęła i chwyciła się za głowę. — A może to jednak ze mną jest coś nie tak… Kurwa!
Po dziesięciu minutach oglądania najnowszych filmików z Doty 2 na Youtubie, Chingyu wylogowała się ze swojego drugiego konta i zalogowała się na główne. Nick Stokrotka sprawił, że w jej oczach pojawiły się łzy. Osoba najważniejsza dla Stokrotki znalazła sobie inną osobę – patrząc na to z perspektywy gamerki to było to dość bolesne… Ale z drugiej strony ona i Chingyu były przecież jedną osobą.
Może i Jungkook nie rozumiał reakcji Chingyu, ale ona sama nie wiedziała, jak zareagować. Przecież kochała go jako Chingyu i jako Stokrotka.
Z rozmyśleń dziewczynę wyrwał dźwięk powiadomienia na Discordzie.
J-Hope:
Siemka! Grasz ze mną?
Chingyu westchnęła głośno, chcąc odmówić. Przyłożyła opuszki palców do klawiatury, by odmówić, ale wtedy znów przypomniał jej się Jungkook. Nadeszła pora, by Stokrotka wróciła do świata gier. To nie było miejsce dla Chingyu.
Chingyu:
Pewnie. Discord.
Prawdopodobnie Hoseok był zdezorientowany, bo pierwszy raz chciałam z nim zagrać, będąc na voice chacie. Dziewczyna weszła na platformę i dołączyła na pierwszy lepszy kanał. Po chwili pojawił się też J-Hope.
— No siemka, Chingyu!
— Cześć — odparła chłodno.
— Jesteś niedostępna na Docie? Chciałbym cię zaprosić do gierki.
— Jestem na dobrym koncie. Wyślę ci zaproszenie.
Po wykonaniu sekwencji odpowiednich czynności między parą zapanowała cisza.
— T-Ty jesteś Stokrotką?
— Dziwię się, że dopiero teraz powiązałeś fakty.
— Czemu nie powiedziałaś o tym Jungkookowi?
— Bo mnie nie poznał pierwszego dnia w szkole — odparła. — Możemy o tym nie rozmawiać? Po prostu sobie zagrajmy… Pokażę ci prawdziwą grę w Dotę. A parę dni sprawię, że możesz mieć Ancienta.
— Kurwa… Pojebana sytuacja… Ale jak mówisz, że Ancient jest do zdobycia to zajebiście!
✯
— Jesteś oporny, naprawdę! — krzyknęła ze śmiechem Chingyu, starając się samodzielnie odratować przegrywaną grę. — Przyrzekam, że ciężko się z tobą gra, Oppa!
— Powiedziałaś, że do Ancienta mnie doprowadzisz…
— Odwołuję! Nie da się! — odparła, a J-Hope parsknął śmiechem.
— No wiem. Nie jesteś pierwszą osobą, która próbowała polepszyć mój ranked. Ja nie wiem, co jest z wami nie tak, że macie wysokiego Immortala…
— On jest lep…
— Stokrotka! — Wypowiedź dziewczyny przerwał nieoczekiwany krzyk Jungkooka, który dołączył do ich rozmowy.
— Ee… C-Cześć… Ciasteczko…
— Możemy porozmawiać we dwójkę?
— Co? — odparła zdziwiona. — Gram teraz z… twoim kolegą… Obiecałam mu, że Ancienta mu zdobędę.
— Tylko na chwilę.
— Nie chcę, oppa.
— Po prostu ze mną porozmawiaj!
— Spadaj! Tyle czasu miałeś mnie w dupie, to mam teraz rzucać wszystko i z tobą gadać? Nawet o tym, kurwa, nie myśl, oppa! Myślisz, że nie pocałowałeś innej dziewczyny? Że jakąś poznałeś? Myślałam, że jesteśmy dla siebie kimś więcej…
— Może ja wyjdę…?
— Nie! — krzyknęła Chingyu. — Ja nie chcę z nim rozmawiać. Nie mamy o czym!
— Chingyu…
— Co?!
Na wirtualnym kanale zapadła cisza. Kim poczuła jak jej ciało po raz kolejny tego dnia zalała fala ciepła. Minęło około dziesięć sekund, zanim dziewczyna postanowiła opuścić Discorda. W tym czasie nikt się nie odezwał, a ona poczuła wstyd. Dopiero w tym momencie zrozumiała, jak mógł się poczuć sam Jungkook…
Ona posiadała podwójną tożsamość, o czym Jeon nie wiedział. Ona go oskarżyła o „zdradę”, choć to Chingyu ukrywała przed nim prawdę. Z każdą kolejną myślą, Kim zaczęła zauważać swoje błędy.
Ale co mogła teraz zrobić… Właśnie spieprzyła relację z Jungkookiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥