Lunar loving [ 4 ]

 .


Obracałam się z boku na bok, czując, że gorączka nie chce ustąpić. Co jakiś czas doglądałam Jacoba, który wciąż siedział w moim pokoju i nie spuszczał ze mnie wzroku. Miałam wrażenie, że jego obecność sprawiała, że czułam się coraz gorzej. Problemem nie była jednak moja wyjątkowo wysoka temperatura, a raczej to, iż najchętniej to rzuciłabym się na niego. 

Przygryzłam dolną wargę, obserwując klatkę piersiową chłopaka. Był tak cholernie pociągający, a linia jego szczęki dodawała mu atrakcyjności. Każda chciałaby go mieć. Podniosłam się na łokciach, aby usiąść na łóżku. Chłopak przekierował na mnie swój wzrok. 

— Kurwa — warknął i spojrzał w inną stronę. 

— Pomóż mi — szepnęłam, opierając się dłońmi o prześcieradło.

Miałam taką ochotę, by mnie w tym momencie zerżnął na tym łóżku. 

— Opanuj się — odparł, po czym wstał ze swojego miejsca i odwrócił się do mnie plecami. Dopiero teraz zauważyłam, że cały czas zaciska pięści. Chciał się przed czymś powstrzymać? 

Wstałam z łóżka chwiejnym krokiem. Jacob miał tak świetnie rozbudowane ciało. Podeszłam do niego, po czym położyłam dłoń na jego plecach. Rozchyliłam lekko usta, gdy zorientowałam się, że temperatura ciała chłopaka jest naprawdę wysoka. 

— Zostaw mnie! — warknął nieoczekiwanie i odsunął się ode mnie. — Nie zmuszaj mnie do niczego!

— Pomóż mi… — powtórzyłam, a Jacob gwałtownie odwrócił się w moją stronę. 

— To twoja decyzja — warknął, po czym złączył nasze usta w agresywnym pocałunku.

Oddałam pieszczotę z taką samą zawziętością. Wplotłam dłoń w jego włosy, a Jacob chwycił mnie za tyłek i podniósł do góry. Nogami objęłam go wokół, a on przycisnął mnie do ściany pokoju. Wszelkie hamulce nam puściły. W tym momencie byliśmy tylko my i nikt więcej się nie liczył. 

Sapałam głośno, prowokując chłopaka ruchami bioder. Czułam, jak jego męskość rośnie z każdą chwilą. Jego stan doprowadzał mnie do obłędu. Przysiąc mogłam, że moje majtki zaczęły robić się wilgotne. 

— Kurwa mać — jęknął. 

Jacob zjechał ustami na moją szyję, składając na niej mokre pocałunki. Pazurami zaczęłam drapać górną część jego pleców. Z początku robiłam to delikatnie, ale wkrótce przestało mi to wystarczać. Musiałam użyć do tego więcej siły – czułam pod paznokciami krew. Usatysfakcjonowana jęknęłam przeciągle. 

— Tak ci się podoba, co? — zapytał, po czym ściągnął ze mnie koszulę, rozrywając ją. Przygryzł dolną wargę, gdy ujrzał moje średniej wielkości piersi. — Muszę cię zerżnąć. 

— Mhm… — odparłam zadowolona. 

Pośpiesznymi ruchami zaczęłam zdejmować jego spodnie. Musiałam dostać się do jego stojącej męskości. Chciałam jej jak najszybciej zakosztować. Spojrzałam na twarz Jacoba i od razu zauważyłam, że chłopak całkowicie odleciał. W tym momencie był prawdziwą alfą, która musiała kopulować się z podnieconą omegą. Nie był w stanie mi odmówić. Nie po tym że tak zadziałał na niego mój zapach. 

Black położył dłonie na moich piersiach i zaczął się nimi bawić. Co chwilę je ugniatał i bawił się sutkami. Wreszcie postawił mnie na ziemi, by móc przyssać się do brodawek. Znów westchnęłam, gdy poczułam jego język na sterczącym sutku. 

— Wejdź we mnie — szepnęłam. 

Podniósł na mnie swój wzrok, a następnie kiwnął głową i ściągnął moje spodnie wraz z bielizną. Oblizał wargę, gdy ujrzał moją kobiecość. Chyba nie spodziewał się tego, że w intymnym miejscu będę ogolona. Nie czekając dłużej, pozbył się również swoich spodni i bokserek. 

Gdy ujrzałam jego sterczącą męskość, myślałam, że spłonę. Nigdy nie spodziewałam się, że widok penisa Jacoba tak na mnie wpłynie. Z moich ust wydobyła się ślina, a przed oczami pojawiła mi się mgła. 

— Ja pierdolę… — Black już nie potrafił się powstrzymać. 

— Wejdź we mnie — powtórzyłam, a on odwrócił mnie do siebie plecami. 

— Sama tego chciałaś — warknął. 

Przygryzłam dolną wargę i położyłam dłonie na ścianie, by móc się podtrzymać o coś. Dopiero w tym momencie uświadomiłam sobie, co tak właściwie mieliśmy zrobić… Nie chciałam żałować naszego współżycia, ale…

— Pieprzyć to — szepnęłam jeszcze bardziej wypinając tyłek w jego stronę. 

To miał być mój pierwszy raz, choć wcale się tak nie zachowywałam… Kątem oka spojrzałam jeszcze na Jacoba. On też był aktualnie w innym wymiarze i wcale nie chciałam go z niego wyrywać. Moim marzeniem było, aby w tym momencie we mnie wszedł i zaczął mnie mocno pieprzyć. 

— Kurwa — szepnął, po czym położył jedną dłoń na moim biodrze, a drugą chwycił swoją męskość i zaczął ją powoli wkładać we mnie. 

Przygryzłam dolną wargę. Świadoma tego, że nie zostałam w pełni przygotowana do seksu waginalnego, postanowiłam się nie odezwać. Chłopak z każdą sekundą zaczął się poruszać coraz bardziej. Musiałam przyznać przed sobą, iż dawno nie czułam się tak cudownie. Nie spodziewałam się, że współżycie może być tak cholernie przyjemne. 

Odwróciłam głowę w stronę chłopaka i gdy tylko się nade mną pochylił, złączyłam nasze usta w pocałunku. Nim jednak obydwoje doszliśmy, rozłączyliśmy wargi, całkowicie oddając się cudownej rozkoszy… Nie chciałam by ten dzień się kiedykolwiek skończył. 



Talon: W tym opowiadaniu dzieje się, aj dzieje! Mam nadzieję, że nie jesteście zrażeni do tego opowiadania... Pisze mi się je, o dziwo, bardzo przyjemnie ♥ 

Komentarze

  1. Rozdział ciekawy, pełen miłosnego napięcia. Zastanawiam się tylko jak to wszystko dalej się potoczy. Na razie czekam niecierpliwie na następną część :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥

Popularne posty