.
Kolejna noc stała się koszmarem. Siedziałaś w kącie, przysłuchując się rodzinnej kłótni. Ojciec znów był pijany, a matka domagała się zakupienia kolejnej dawki heroiny. Ćpała już od dwóch lat – jeden raz wystarczył jej, aby uzależniła się już na zawsze. Nie potrafiła wytrzymać bez narkotyków. Nawet ciebie zmuszała, abyś wydawała swoje kieszonkowe na dragi. A z drugiej strony był ojciec alkoholik, który bez wódki nie poradziłby sobie już nigdy. Depresanty – nie dawały żadnego ukojenia czy zapomnienia, a dodawały okrutnej agresji. Nie raz padłaś więc ofiarą rodziców. Przecież zawsze byłaś najbliżej i to w tobie było łatwo dostrzec błędy.
— Bo cię zaraz zabiję! — krzyknął mężczyzna, a chwilę później rozbrzmiał huk i zapadła cisza.
Powolnym krokiem ruszyłaś w stronę salonu, gdzie odbywała się jeszcze przed chwilą kłótnia. Musiałaś zobaczyć, co się wydarzyło. Z drżącymi rękoma chwyciłaś po drodze za telefon i leżącą na podłodze szklaną butelkę po wypitym alkoholu.
— Mamo? — zapytałaś, wkraczając do pokoju gościnnego.
Ujrzałaś tylko na ziemi nieruchome ciało.
Nawet mnie zaskoczyłaś! Jestem ciekawa tego opowiadania. Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńO ja, jest coś nowego! Ciekawie się zapowiada:) Czekam na więcej^^
OdpowiedzUsuń