16 kwietnia 2022

Psycho's love – rozdział 4

 


Przygryzł dolną wargę. Z iskierkami w oczach spoglądał na stół. Przygotował wszystko najlepiej, jak tylko potrafił. Piękny, biały obrus. Dwa kieliszki oraz jedno z lepszych czerwonych win. Jedzenie właśnie piekło się piecu. Bakugou jeszcze tylko szybko wyciągnął sztućce oraz talerze. Na szczęście nie zajęło mu to dużo czasu, doskonale znał zasady savoir vivre. Musiał je poznać już wcześniej. Przydały się nie raz. 

— Idealnie — westchnął z uśmiechem. 

Był zadowolony swoją pracą. Przygotowania trwały w końcu od samego rana. Dodatkowo jeszcze kupił nowy garnitur. Musiał pokazać się z jak najlepszej strony i uwieść tego wkurwiającego Deku. Na samą myśl o ostrym seksie, stanął mu. Uśmiechnął się pod nosem, po czym przyjechał po wargach palcem. Ślina lekko mu poleciała. Podniecała go wizja Midoriyi, który przesiadywałby w jego domu. 

— Ale będę go pieprzył!

Dzwonek do drzwi przywrócił go do porządku. Dłonią przejechał po wybrzuszeniu spodni. Musiał się jak najszybciej uspokoić. Na szczęście w jego przypadku nie było to tak trudne. 

Bakugou podszedł do wejścia. Nabrał powietrza do płuc, po czym powoli wykonał wydech. W głowie wciąż przewijały mu się różne obrazy gorącego seksu z Midoriyą. Był tak podniecony, ale musiał zachować trzeźwość umysłu. Niestety może mu jeszcze trochę zająć przekonanie rówieśnika do swojej osoby. Jednakże zrobi wszystko, by go zdobyć i mieć tylko dla siebie. 

Gdy wreszcie nacisnął na klamkę, ujrzał przed sobą zarumienioną twarz Deku. Ubrany był w zwykły dres, nic specjalnego. Blondyn zacisnął pięści, wyobrażał go sobie w garniturze. To miał być romantyczny wieczór. Będzie musiał wymierzyć karę Izuku. Jeszcze nad tym pomyśli. 

— Cześć… — Midoriya zmieszał się, gdy ujrzał uroczysty strój gospodarza. Podrapał się z tyłu głowy. — Spodziewasz się jeszcze kogoś? To może trochę jutro przyjdę?

— Spokojnie, nie będziesz przeszkadzał. Muszę… — Bakugou przerwał na chwilę i pozwolił rówieśnikowi wejść do mieszkania. — Muszę tylko dowiedzieć się, czy ta osoba na pewno przyjdzie. 

— To chyba ktoś wyjątkowy… 

— Mhm… Gość specjalny — odpowiedział blondyn z szerokim uśmiechem. — Nie pożałujesz dzisiejszego wieczoru. 

Midoriya zmarszczył brwi, ale bez komentarza przeszedł tylko do salonu. Gospodarz kroczył tuż za nim, był ciekawy reakcji gościa. Przecież tak bardzo się starał, aby wieczór wypadł idealnie. 

— Co powiesz?

— Super to wygląda! 

Bakugou zarumienił się lekko. Doceniono jego starania. Jeszcze bardziej miał ochotę się teraz rzucić na tego chłopaka. Znów ślina lekko spłynęła po jego podbródku. Szybko ją starł. Nie mógł sobie pozwolić na żaden błąd. W planach przecież miał jeszcze wyjątkowy występ. 

— Myślę, że gość będzie za parę minut. 

— Ach, to trzeba uszykować jeszcze jedną porcję — skomentował Izuku, spoglądając na Katsukiego z błyskiem w oczach. — Mam nadzieję, że twój wieczór się uda. Chyba, że mam się gdzieś skryć. 

— To ty jesteś gwiazdą wieczoru… — szepnął blondyn. 

— Mógłbyś powtórzyć? 

— Och, słyszysz?

Pytanie Bakugou zmieniło temat, co nie umknęło uwadze Izuku. Ale teraz już wszystko było jedno… Nie było już ucieczki. Gdy tylko Katsuki zamknie drzwi za gościem specjalnym, już nikt nie wyjdzie z tego domu. 

— Hej — odezwał się blondyn, gdy przez próg mieszkania wszedł znajomy. 

— O, hej, Mineta! 

Krzyk Midoriyi został stłumiony przez wybuch. 



Od Autorki: Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się cieszę, ż K. postanowiła dołączyć do załogi Unravel the Freedom! Od razu tworzy się lepiej, szybciej i przyjemniej, gdy jest nas więcej! Dzięki temu macie też dość często nowe posty! Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa <3

1 komentarz:

  1. Chociaż nie oglądałam (obiecuje nadrobić) to z przyjemnością przeczytałam ten rozdział. Niby tylko przygotowanie randki, to było takie kochane. Zwłaszcza, że nasz bohater kupił garnitur i przygotował się na... Och, a co to za wybuch? Czekam na następny rozdział ❤️

    P.S. Dziekuje za propozycję i cieszę się, że podjęta decyzja zaczęła Cie motywować do tworzenia ❤️

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥