Wyniszczony organizm

Goro x Hiro || Darling in the Franxx

Goro nie wiedział jak długo już stał przed drzwiami do pokoju o numerze trzynaście, który współdzielił ze swoim najlepszym przyjacielem, Hiro.

Po usłyszeniu wiadomości o tym iż po trzech razach pilotowania Strelizii można umrzeć, blondyn nieźle się przeraził. Nie mógł wyobrazić sobie tego iż pewnego dnia mógłby stracić osobę na której zależało mu najbardziej na świecie, dlatego też postanowił zadziałać.

Po przekroczeniu progu drzwi chciał zawołać ukochanego, lecz pierwszym co ujrzał to jego ciało leżące na podłodze, więc nie martwiąc się o nic innego podszedł do niego, a następnie podniósł lekko.

— Dlaczego jesteś taki rozpalony? — zapytał, choć doskonale wiedział jaka była odpowiedź.

To przez Zero Two jego przyjaciel...

Nie, poprawka — jego ukochany leżał kompletnie osłabiony i nawet nie potrafił już udawać, że wszystko jest w porządku.

Hiro był niepojęcie gorący, a gdy zrozpaczony Goro próbował wpaść na coś mądrego rozpiął jego mundurek oraz białą koszulę: to był okropny widok. Na torsie rówieśnika znajdowało się coś dziwnego, jakby niebieska blizna, blondyn nie wiedział nawet jak to nazwać...

Ale jednego był pewny...

Jego ukochany powoli sam się wyniszczał i to bolało go najbardziej... Nie mógł na to nic poradzić, bo nie był tą perfekcyjną, 002, a zwykłym oraz nic nie znaczącym numerem 056...