Poranek

Miyuki x Sawamura || Ace of Diamond

Poranki zawsze były dla Eijuna czymś najpiękniejszym. Zaraz po obudzeniu, przed swoją twarzą widział spoglądające na niego z nieopisaną miłością oczy ukochanego, który czekał tylko na to aż ten się przebudzi.

I dzisiejszego dnia też tak miało być, ale jednak nie było...

Po ujrzeniu pustego miejsca obok siebie Sawamura gwałtownie się podniósł, a po założeniu pierwszej lepszej koszuli wybiegł z sypialni.

Był przerażony myślą iż Kazuya mógł go zostawić mimo wcześniejszych obietnic, które złożył starszy. Przecież Miyuki miał się nim zaopiekować, tak by nie musiał już się czuć więcej samotny... Więc dlaczego dzisiaj rano na niego nie spoglądał?
Nagle usłyszał szmer.

Zaskoczony podniósł wzrok w kierunku kuchni, a później tylko zobaczył ukochanego z kanapką w prawej ręce. Poczuł jak do jego oczu napływają łzy i ruszył w stronę Miyukiego, po czym rzucił się na niego całując namiętnie.

Pocałunek strachu, tęsknoty oraz ulgi.

Ten poranek miał tylko nieco inny niż wszystkie poprzednie. Kazuya nie wiedział jednak że chłopak tak zareaguje na jego brak, a chciał mu zrobić tylko śniadanie do łóżka...