Kolejna edycja brutalnego turnieju Juuni Taisen w końcu dobiegła końca, a jej zwycięzcą został ku zdziwieniu wszystkich Nezumi. Był to zwykły licealista, który wziął udział w tej bitwie jedynie z nudów nie myśląc nawet przez chwilę, że mógłby tę zabawę w ogóle wygrać. Chłopak doskonale znał swoje umiejętności i myślał, że był gorszy od najlepszego wojownika Woła, jednak okazało się, że ów potwór był niezwykle strachliwym stworzeniem dzięki czemu z łatwością udało mu się go pokonać.
Była jednak pewna osoba, której Szczur nie chciał zabijać. Poznając jego uroczą stronę postanowił go oszczędzić i wygrać w ten sposób, by bliski jego sercu wojownik nie zginął, a przeżył z nim. Ów osobą był nikt inny jak popularny Usagi, którego uwielbiała większość widzów oglądająca ich survival.
Nezumi nigdy nie pomyślałby, że kiedykolwiek uratuje własnego przeciwnika, bo przecież jego tekstem na powitanie było "Wojownik szczura. Zabija wszystko.", a pozostawiając przy życiu Królika złamał tę zasadę.
Ale mimo swoich wątpliwości niczego nie żałował.
Ratując Usagiego zyskał naprawdę wspaniałego przyjaciela, który był w stanie nawet zabić dla niego. Oczywiście faktem było iż białowłosy psychopata uwielbiał zabijać i był po prostu chory, ale ponad to był ciepłą oraz niezwykle uroczą osobą. Poza grą Juuni Taisen uwielbiał opiekować się swoimi króliczkami, których swoją drogą miał całkiem sporo, a także chętnie odwiedzał leniwego Szczura.
Między nimi jeszcze nigdy nie wynikła żadna kłótnia, a Nezumi był w stu procentach pewny iż Królik nie śmie go zaatakować, po prostu to czuł. Nie potrzebował żadnego zapewnienia o ochronie własnego życia.
Obydwoje siedzieli właśnie na kanapie ubrani w zwykłe ubrania, które lubili nosić. Oczywiście Nezumi uwielbiał zbyt szerokie bluzy oraz luźniejsze spodnie, a jego przyjaciel wolał raczej wyzywające stroje. On nawet nie ukrywał się z tym, że był biseksualny i nie trudno było się domyśleć iż podoba mu się leniwy Szczur. Nowy obiekt westchnień Królika jednak nie zdawał sobie z tego sprawy, dlatego niektóre gesty w jego stronę były dla niego niezrozumiałe. Tym bardziej nie ogarniał dlaczego połowa klasy z którą musiał się użerać jeszcze rok śmiała się z niego, gdy Usagi przychodził pod jego dom.
Po krótkiej ciszy wywołanej wyłączeniem telewizora przez jego właściciela Królik w końcu postanowił odezwać się niezbyt zachwycony, ale zaraz został ucieszony zwykłym "Chcę spać". Nezumi bez pytania oparł głowę o ramię przyjaciela, po czym zmierzył go od stóp do brzucha, gdzie sięgał jego wzrok.
Chłopak musiał przyznać, że Usagi był niezwykle seksowny. Ubrany w tej chwili jedynie w swoje ulubione czarne majtki oraz T-Shirt pożyczony od Nezumiego sprawiał, że zasypiający osiemnastolatek czuł przyjemne, lecz nieznane mu ciepło rozchodzące się po całym ciele.
— Usagi..
— Tak? — zapytał nagle ożywiony Królik, który wpatrywał się w Nezumiego niczym w obrazek.
— Przestań się na mnie lampić.
— Jasne.
Zadowolony Szczur uśmiechnął się pod nosem i spróbował znów zasnąć, jednak nijak mu to wyszło, bo wciąż czuł na sobie wzrok przyjaciela.
— Oj no. Czego nie zrozumiałeś? — zapytał trochę wkurzony, a tamten tylko uśmiechnął się potulnie.
— Jesteś moim bohaterem — odpowiedział od razu, co sprawiło, że Nezumi na chwilę zamarł.
Na twarz młodszego wdarł się rumieniec wywołany tym nieoczekiwanym wyznaniem. Zdawał sobie sprawę, że Królikowi zaimponowała decyzja o jego uratowaniu, ale pewnie nie tylko on by to zrobił. Tak naprawdę gdyby białowłosy tylko chciał, każdy mógłby się dla niego poświęcić... Miał w sobie to "coś", a mimo to traktował Szczura jak jakiegoś boga.
Między chłopakami zapanowała nieprzyjemna cisza.
Pomimo zamkniętych oczu Nezumi nie potrafił zasnąć. Zastanawiał się nad tym dlaczego Usagi tak bardzo na nim polega... i nic nie wymyślił.
— Nezu-kun...
— Mhm — odpowiedział po chwili zmęczonym głosem.
— Mam dla ciebie niespodziankę! — wrzasnął uradowany mężczyzna. — Zabawmy się!
— Co masz na myśli?! — krzyknął zaskoczony Szczur gwałtownie wstając z kanapy. — Na co znowu wpadłeś? Tylko błagam cię nie przynoś mi tu kolejnego trupa, wiesz, że później to ja muszę wszystko sprzątać. Poza tym co jeśli ktoś by się o tym dowiedział? Ja chcę jeszcze chodzić do liceum i rozmawiać z przyjaciółmi.
— Nie martw się. Tym razem na pewno ci się to spodoba — uśmiechnął się potulnie. — Dam ci coś, a ty się w to przebierzesz, okej?
Chłopak kiwnął lekko głową poddając się. Był zmęczony kolejnymi pomysłami przyjaciela, jednak nie potrafił mu odmówić. Po tym jak dostał do ręki reklamówkę z przebraniem ruszył w stronę łazienki. Dopiero gdy w niej się znalazł zorientował się w co miał się ubrać.
Jego wojowniczy strój z ery Juuni Taisen.
— Dlaczego? — zapytał sam siebie beznamiętnym głosem, jednak zaraz się uspokoił. — Ten jeden jedyny raz... dla ciebie.
Nie lubił wspominać czasów z turnieju, bo nie podobało mu się zbytnio oglądanie widoku ginących zawodników. Być może miał to wszystko gdzieś i jedyną rzecz jaką uwielbiał to spanie, ale było mu ciężko widząc padających ludzi dla których najważniejszą sprawą była śmierć przeciwnika. Oni jako jedyni nadawali się do tej gry, a on dalej nie wiedział dlaczego został w ogóle zwycięzcą... mimo to był z siebie dumny, że uratował przyjaciela.
— Dobra już — mruknął gotowy, jednak zaraz usłyszał krzyk.
— Usiądź na kanapie i poczekaj na mnie przez chwilę, dobra?!
— Mhm.
Siwowłosy ułożył się po raz kolejny na kanapie i znów zamknął oczy, by zasnąć. Niestety znów mu się to nie udało. Na szczęście tylko chwilę musiał przeczekać za nim Usagi przyszedł, jednak postanowił zrobić mu żart.
Gdy Królik podszedł do niego na początku go obserwował, ale gdy spostrzegł się, że Nezumi się nie rusza postanowił go dotknąć. W jednej chwili młodszy gwałtownie wstał i krzyknął jak idiota, co niezbyt wpłynęło na psychopatę.
— C-Co ty masz na sobie? — zapytał Szczur przyjrzawszy się swojemu koledze.
Na jego policzka wdarł się przeogromny rumieniec wywołany strojem białowłosego. Oczywiście widział go w takim ubraniu już nie raz, bo gdy walczyli na turnieju to było jego przebraniem, jednak... ujrzenie go w tym teraz... gdy byli sami w domu... No, nie jednemu zrobiłoby się ciepło.
— Podobam ci się? — zapytał nieśmiało czerwonooki.
— Mhm.
— To się niezmiernie cieszę — odpowiedział uradowany, po czym nieoczekiwanie usiadł na jego kolanach. — Mój ogonek też ci się podoba?
— Mhm — mruknął Nezumi nie do końca wiedząc jak powinien się zachować.
— Wojownik Królika. Zabija psychopatycznie — szepnął Usagi.
— Wojownik Szczura. Zabija wszystko — odpowiedział siwowłosy.
— Zabawmy się, Nezu-kun.
— Co masz na my... — nie dokończył, gdyż białowłosy nieoczekiwanie złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Białowłosy objął przyjaciela wokół szyi by umocnić uścisk, jednak wcale nie było to potrzebne.
Kto powiedział, że Nezumiemu to się nie podobało?
Chłopak był młody, a wizja całowania oraz dalszych czynności z tak seksownym oraz nieobliczalnym mężczyzną podnieciła go.
Licealista zwinnie wsunął język do ust Królika i zaczął penetrować jego wnętrze. Lizał jego podniebienie, walczył mężnie z językiem kochanka i gdy tylko się dało przygryzał jego wargi. Tak nagłe ośmielenie zaskoczyło starszego, który w gruncie rzeczy myślał iż Nezumi jest raczej niedoświadczony.
— Nezu-kun — uśmiechnął się w trakcie szybkiego całowania, po czym położył dłoń na klatce piersiowej odzianą w zbroję, którą młodszy założył specjalnie dla niego.
Nie było na co czekać.
Szczur drgnął lekko czując jak jego męskość zaczyna się pobudzać. Chwycił starszego jedną ręką za tyłek i ścisnął go, oczywiście nieprzerwanie penetrując wnętrze jego ust. W ułamku sekundy Usagi odsunął się od niego by zaczerpnąć świeżego powietrza, jednak niemal natychmiast zostało to wykorzystane. Siedemnastolatek przeniósł usta na odsłoniętą szyję przyjaciela, po czym mocno przyssał się do niej. Dumny psychopata położył na jego głowie dłoń, by przycisnąć chłopaka jeszcze bardziej do swojego ciała.
On też był już w innym świecie, a jego męskość stała na baczność.
Gdy Nezumi skończył robić malinki zbliżył się do jego ucha, a wolną rękę położył na nagiej klatce piersiowej.
— To również była jedna ze stu ścieżek. Nie sądziłem, że akurat ją wybierzesz — uśmiechnął się lekko, a białowłosy przygryzł dolną wargę.
— I jak to się potoczyło?
— Bosko — wyszeptał zadowolony, by nieoczekiwanie włożyć dłoń pod czarne stringi, które przyjaciel właśnie na sobie miał.
Po schwytaniu męskości Królika najpierw złączył ich usta w kolejnym, tym razem nieco niezdarnym pocałunku, a następnie zaczął poruszać nadgarstkiem w górę i w dół, by doprowadzić kochanka do najlepszej erekcji jaką mógł sobie tylko wyobrazić.
— Ach — westchnął między pocałunkami starszy, po czym spojrzał na akcję rozgrywającą się nieco niżej. Widok objętego przez dłoń Nezumiego członka sprawił, że jeszcze bardziej się podniecił. Niedługo później, po wielu westchnieniach oraz pocałunkach, odchylił głowę do tyłu i doszedł.
Och, jakie to było cudowne uczucie. Najlepsze, a w dodatku doprowadził go do tego stanu chłopak, który ostatnimi czasy mocno go podniecał.
— Usagi — szepnął Szczur, który siedział na kanapie i oblizywał ubrudzoną przez spermę partnera dłoń. Gdy białowłosy spojrzał na niego nie wytrzymał. Gwałtownie wstał z jego kolan, a następnie przycisnął do oparcia kanapy.
— Dzisiaj będę cię rżnął — rzekł bez zażenowania, po czym włożył do jego buzi język. Nawet jeżeli przed chwilą jego kochanek odniósł wrażenie, że to on będzie górą to niestety... trochę się pomylił. Nawet jeśli to Królik przebiera się dość prowokacyjnie i tak też się zachowuje to nigdy nie pozwoliłby być sobie na dole... Wszelka zabawa by go ominęła.
Szczur nie zdążył nawet odpowiedzieć, a przez szok zaczął się nieco opierać.
To miał być jego pierwszy raz, więc nie dziwnym było, że po uzmysłowieniu sobie dalszego przebiegu tych pieszczot mogło dojść do czegoś więcej, przeraził się.
Że niby on miał by być tym na dole?
— Nie oprzesz się — mruknął Usagi, po czym włożył rękę pod bieliznę chłopaka i ścisnął jego tyłek, by następnie odnaleźć jego pulsującą dziurkę.
— Ale... — Chłopak chciał jakoś zareagować, jednak przyjemny dotyk kochanka sprawił, że poddał się już całkowicie. Nie ważnym było to czy to on miał być ruchany czy też nie... Po prostu czerpanie przyjemności ze wspólnego spędzania czasu z Królikiem było najważniejsze.
Białowłosy uśmiechnął się delikatnie, po czym ściągnął z ciała partnera niepotrzebne spodnie i po spojrzeniu w jego zamglone oczy zaczął się brać do prawdziwej roboty.
Dotykał górnej części jego ubrań, chociaż młodszy nie mógł nic wyczuć, bo jego strój w połowie był zrobiony z metalowej zbroi. Przy, okazji masował jego sztywnego członka prowokująco spoglądając na co chwilę zamykające się oczy partnera. Szczur ledwo co już wytrzymywał. Chciał czegoś znacznie więcej.
— No zrób coś — mruknął między pocałunkami siwowłosy, a Usagi zaśmiał się cicho.
— Do usług — powiedział, po czym ciągnąc za nogi Szczura sprawił, że ten położył się, chociaż większość ciała znajdowała się po za kanapą. Czerwonooki zniżył się na wysokość tyłka kochanka i nie czekając na pozwolenie zaczął lizać jego pośladki, a także rowek między nimi, by w końcu dojść do najlepszej części.
Zadowolony zwinnie poruszał językiem dając Szczurowi nieopisaną rozkosz. Zaskoczony, ale jednocześnie zadowolony zwycięzca turnieju uśmiechnął się, po czym zaczął masować swoją męskość. Niesamowicie jarała go ta sytuacja i nie potrafił się już powstrzymać. Po paru kolejnych ruchach spuścił się na swój brzuch co nie uszło uwadze Królikowi. Wolną ręką zgarnął odrobinę spermy, po czym włożył ją sobie do buzi, by wydać z siebie seksowny dźwięk.
— Usagi...
— Dobrze ci? — zapytał doskonale znając odpowiedź, ale mimo wszystko czekał na nią.
— Cholernie... Och — w tej chwili białowłosy nieoczekiwanie rozszerzył jego nogi i włożył w niego dwa palce.
W pierwszej chwili Nezumi przeżył szok, ale niedługo później cholernie zaczęło mu się to podobać. Zarumieniony, ale pewny siebie włożył również swoje palce, by pomóc nieco przyjacielowi.
Również Królik zdziwił się jego śmiałym krokiem, ale nie mógł powiedzieć, że mu się to nie podobało, bo było wręcz przeciwnie. Nieźle go to pobudziło. Przyspieszył poruszanie palcami, a kiedy Szczur sapnął głośno przygryzając dolną wargę stwierdził, że to ten momenty.
Wyciągnął z jego wnętrza swoje, jak i jego palce, po czym zbliżył do jego tyłka swoją sztywną męskość, która była już odsłonięta niemal od początku.
— Usagi — sapnął zadowolony Nezumi ręce kładąc nad głowę. — No dawaj!
Starszy zaśmiał się psychopatycznie, po czym wszedł w niego tak gwałtownie, że po wewnętrznej stronie ud Szczura spłynęła stróżka krwi, a z jego gardła wydobył się tak głośny okrzyk bólu, że zbudziłby każdego. Białowłosy zamrugał parę razy oczami, po czym złączył ich usta w pocałunku.
— Przepraszam Nezu-kun — szepnął między szybkimi uderzeniami o swoje języki.
Gdy młodszy uspokoił się nieco i objął kochanka wokół szyi Usagi stwierdził, że to znak iż może kontynuować.
Jego pierwszy ruch był niezwykle delikatny, ale każdy kolejny zdawał się być o wiele śmielszy. Na szczęście Nezumi dosyć szybko się przyzwyczaił i ból ustępował rozkoszy. Zadowolony z przyjemności jakie odczuwał sam postanowił się poruszać. Oczywiście to nie było tak, że nic go już nie bolało, ale seks był naprawdę... cudowny i w tym momencie nie myślał o niczym innym.
Po pomieszczeniu roznosiły się charakterystyczne dźwięki uderzenia jednego ciała o drugie oraz krzyki, jęki, westchnienia oraz sapanie. Żaden z nich nie potrafił się powstrzymać. Nie obchodziło ich nawet to, że ktoś mógłby ich usłyszeć.
— Zaraz dojdę — jęknął białowłosy przyspieszając ruchy, by za chwilę wyjść z chłopaka, jednak ten gest został zatrzymany przez siwowłosego.
— Zrób to we mnie.
Nie musiał drugi raz tego powtarzać.
Kolejne przyspieszenie sprawiło, że obydwoje mocno się spięli i doszli w tym samym momencie. Chwilę jeszcze leżeli w tej sytuacji oddychając głośno, jednak zaraz Królik wyszedł z ciała przyjaciela oraz usiadł ułożył się obok niego. Dzięki tej pozycji półnagi Nezumi oparł głowę o jego gładziutkie uda i zamknął powieki.
Po raz kolejny chciało mu się spać, jednak tym razem nie bez powodu. Uprawianie seksu było cholernie męczące, ale jednocześnie niesamowicie zadowalające. Szczur jeszcze nigdy nie przeżywał tak cudownych chwil jak w ciągu tych parędziesięciu minutach.
— Byłeś świetny, Nezu-kun — białowłosy pogłaskał go po włosach, a tamten tylko uśmiechnął się pod nosem.
Nie byłem tak cudowny jak ty..., pomyślał zadowolony licealista.
Jedna rzecz jednak zaczęła go mocno zastanawiać. Czy po tej przygodzie wciąż pozostaną przyjaciółmi, czy może zaczną ze sobą chodzić? No i w najgorszym przypadku rozeszliby się w różne strony jakby nic wielkiego się nie stało, a gruncie rzeczy to nie tego Szczur chciał. Przecież specjalnie wybrał jedną ze stu ścieżek w której obaj by przetrwali.
Nie było to łatwe.
Przecież w dziewięćdziesięciu ośmiu próbach zginą, a w jednej przeżył, ale nie udało mu się uratować Usagiego.
Cudem więc to zrobił.
— Śpisz już? — zapytał czerwonooki najciszej jak tylko potrafił,by w razie czego go nie zbudzić. Nezumi postanowił jednak nic nie odpowiedzieć. Był ciekawy czy Królik wyjawi coś ciekawego... Może byłby nawet w stanie unormować ich relację po tym co się stało? Wystarczyło go tylko wysłuchać. — Myślę, że śpisz... Dziękuję ci, że mnie uratowałeś i zrobiłeś ze mnie swojego przyjaciela... Na początku chciałem żeby wszyscy nimi byli, ale wiesz? Ty mi w zupełności wystarczysz.
— Jako przyjaciel, co? — przerwał mu, a Usagi jęknął zaskoczony.
— To jednak nie spałeś?
— Odpowiedz mi...
— Nie – zaprzeczył od razu — nie chcę cię jako przyjaciela. Chcę cię mieć jako kochanka. Ale ty pewnie...
W tym samym momencie Nezumi podniósł się i chwytając ukochanego za policzka przyciągnął go do siebie, po czym namiętnie pocałował. Żaden z nich nie musiał się już nawet odezwać. Wszystko było jasne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥