Twój Tytuł
Unravel • the • freedom
Slide 1

Starstruck 11

Niedziela • 21.04.2024 • K. & Chingyu
Slide 2

Niszczyciel 12

Poniedziałek • 22.04.2024 • K.
Slide 3

One Shot • Peeta x Katniss

Środa • 24.04.2024 • Chingyu
Slide 4

Wszystkie jej imiona 35

Piątek • 26.04.2024 • AnnFlo

16 lutego 2019

Martwiłam się, idioto!



Aomine x Momoi || Kuroko no Basket

Satsuki pomimo swej niebywałej urody była ofiarą swojej klasy. Już od dłuższego czasu znęcano się nad nią psychicznie rozpowiadając, że robi za darmową prostytutkę, bo wciąż otaczana jest przez chmarę chłopaków. Dziewczyny zazdrościły jej tak dobrych relacji z klubem koszykarskim, dlatego postanowiły ją zniszczyć. Przecież zabierała im kandydatów na przyszłych mężów. Sytuacja jednak wymknęła się spod kontroli — męska część szkoły zaczęła wierzyć w te nieprawdziwe plotki i zaczęli ją zaczepiać. 
Na początku dziewczyna próbowała to jakoś ukryć, lecz nie umknęło to uwadze Aomine Daiki'emu, jej najlepszemu przyjacielowi. Koszykarz niemalże od razu zorientował się, że coś jest nie tak. Momoi zamknęła się w sobie, nie uśmiechała się już tak często jak kiedyś i wciąż spoglądała w dół jakby była czymś przestraszona. Dlatego chłopak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce oraz gdy mieli się rozdzielić po prostu ją śledził. 
I w ten sposób dowiedział się dlaczego dziewczyna tak bardzo się zmieniła. 
Gdy starszy o dwa lata licealista zagrodził jej drogę ucieczki, a następnie wraz ze swoją paczką znajomych zaczęli ją popychać oraz dotykać tam gdzie nie powinni Aomine wszystko zrozumiał. Bez przemyślanego planu ruszył na większą grupkę wkurzony i chwycił pierwszego lepszego starszaka uderzając go następnie mordę. 
— Ukręcę ci te ręce jeśli jeszcze raz ją dotkniesz — warknął wściekły koszykarz patrząc z chęcią mordu w oczy nieznajomego. — Wszystkich was zabiję, rozumiecie?
— Myślisz, że się ciebie boimy, Aomine? — zaśmiał się blondyn, który był przywódcą tego głupiego stada.
Granatowowłosy przeniósł na niego swój wzrok, po czym puścił pierwszego pobitego. Naprawdę nie lubił takich cwaniaków, a tym bardziej nie potrafił im wybaczyć tego, że ośmielili się położyć swe brudne łapska na jego przyjaciółce. 
— Dai-chan, przestań! — krzyknęła nagle dziewczyna chcąc ruszyć w stronę chłopaka, lecz wtedy ktoś złapał ją od tyłu. 
— Oj, oj, oj — westchnął blondyn podchodząc do niej i położył swoją dłoń na jej ramieniu sunąc nią powoli w dół. 
— Puść ją. 
— Nie mam najmniejszej ochoty. 
W momencie w którym wypowiedział ostatnie zdanie nagle paczka pewnych siebie starszaków została zaatakowała przez wkurwionego szesnastolatka. Byli tak zszokowani jego siłą, że nie potrafili chociażby mu oddać, czy zablokować ciosy. Koszykarz był naprawdę... szkoda nawet mówić. 
Gdy skończył obijać mordę osiemnastolatka, który ośmielił się dotknąć Satsuki, ta nagle pociągnęła go aby mogli na spokojnie uciec. Po krótkim biegu wybiegli na zewnątrz szkoły i zatrzymali się. 
— Dlaczego to zrobiłeś?! 
— Bo mnie wkurwili — odparł Aomine drapiąc się z tyłu głowy, by okazać swoje lekkie zmieszanie, połączone ze zdenerwowaniem. 
— Nie powiedziałam byś się wtrącał w moje sprawy... — mruknęła czując jak do jej oczu napływają łzy. — Nic by mi się nie...
— Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? — przerwał jej spoglądając w jej zaczerwienione oczy. — Nie jestem twoim przyjacielem?
— Dai-chan... — szepnęła, po czym rozpłakała się niczym dziecko, a łzy próbowała ocierać bluzą. — Nie chciałam ci nic powiedzieć, bo byś się zdenerwował tak jak przed chwilą... Nie chciałam byś walczył... Martwiłam się, idioto! Zawsze rozwiązujesz wszystko siłą i bałam się, że tym razem mogłoby coś ci się stać!
— Oi, Satsuki — westchnął ciemnoskóry, rozwiązując bluzę, którą miał przepasaną na biodrach i założył ją na włosy dziewczyny, by móc ukryć w ten sposób jej płacz. — Taka już moja rola. Muszę dbać o ciebie, byś była szczęśliwa. 
— Dai-chan...! 

1 komentarz:

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz motywuje nas do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz nasze utwory, prosimy — pozostaw jakiś ślad po sobie.
Dziękujemy ♥